Marzec, 2013
Dystans całkowity: | 428.91 km (w terenie 99.80 km; 23.27%) |
Czas w ruchu: | 25:18 |
Średnia prędkość: | 16.95 km/h |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 21.45 km i 1h 15m |
Więcej statystyk |
Miasto
-
DST
4.20km
-
Teren
1.50km
-
Czas
00:19
-
VAVG
13.26km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Krótko po mieście sprawdzić czy złe samopoczucie wynika z braku ruchu czy z choroby... niestety to drugie.
Zanosiło się na początku kwietnia na kilkudniowe rowerowanie po Warszawie, ale niestety zima przez najbliższe 2 tygodnie ma jeszcze trzymać, więc z wyjazdu raczej będą nici.
Święte
-
DST
13.00km
-
Teren
6.50km
-
Czas
00:55
-
VAVG
14.18km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw do dziadka na akcję fryzjer i odśnieżanie dachu. Później w promieniach zachodzącego słońca na Miaty i powrót przez Święte.
W Miatach zjechałem na polną drogę, która była nieźle oblodzona
A ten się dzisiaj kręcił jak smród w gaciach. Przez niego rozwaliłem sobie mocowanie od licznika, które przy zsiadaniu z roweru oberwało z półobrotu z buta :/
Na fotelu się rozsiadłem to można pooglądać zachód słońca
Zachód słońca
Czas na nową historię. Teraz będzie "O jednym takim w kasku, co ukradł księżyc"
O jak pięknie i uroczo. Pomyśleć że 4,5 roku temu w tym właśnie miejscu połamałem sobie obojczyk na rowerze przez psa.
Rzutem na taśmę, udało mi się dzisiaj uchwycić w obiektywie kometę C/2011 L4 (PanSTARRS) mimo że już ledwo ją widać. To już jej ostatnie dni, jak jest widoczna na niebie.
Jako bonus pierwszy tysiąc w tym sezonie :)
Popielewo
-
DST
18.05km
-
Teren
0.30km
-
Czas
01:00
-
VAVG
18.05km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Zieleń, Niewolno... N
-
DST
15.35km
-
Teren
0.50km
-
Czas
00:52
-
VAVG
17.71km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po pracy, nocą wyskoczyłem jeszcze na rower pojeździć w blasku księżyca i w przyjemnym siarczystym mrozie. Około -10*C na termometrze i temperatura z każdą godziną idzie w dół. Nad ranem ma być -19*C. Wiośnie popierdzieliły się widać znaki - zamiast dążyć do "plusa", trzyma się "minusa".
Najpierw na lewo poza miasto. Księżyc ze śniegiem powoduje, że jest jasno prawie jak w dzień. Robiąc zdjęcie miałem pecha, bo kilka sekund po zrobieniu zdjęcia śmignął jedyny dziś widziany przeze mnie meteoryt.
Później na prawo poza miasto.
I do domu
Dookoła miasta
-
DST
14.23km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:05
-
VAVG
13.14km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
O zachodzie słońca przejechałem się na przejażdżkę w podmuchach wschodniego, mroźnego frontu.
Na gminnych drogach jedno wielkie lodowisko
Wiosenne krajobrazy 2013 :P
Z Niewolna pojechałem skrótem na Pasiekę - droga cała zawiana zaspami po kolana, więc czekał mnie 1 km biegu z rowerem
Zajec, nu pagadi!!! Nie wiem co dzisiaj tak obrodziło zającami - od paru miesięcy żadnego nie widziałem, a dzisiaj trafiłem na 3 sztuki.
Na Pasiece wbiłem się na pagórek na pastwiskach gdzie popatrzyłem sobie na światełka Trzemeszna
i liczyłem że może dzisiaj uda zobaczyć się kometę. Niestety nic z tego :/
Miasto
-
DST
7.07km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:28
-
VAVG
15.15km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
"Wiosna" na Wale Wydartowskim
-
DST
13.17km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:16
-
VAVG
10.40km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy dzień wiosny, ale warunki takie, że za swojego żywota nie pamiętam aby o tym czasie było tyle śniegu.
Nie miałem na początku pomysłu gdzie by tu pojechać, ale jak wyjechałem poza miasto i zobaczyłem jak jest dużo śniegu to stwierdziłem że jadę na Wał Wydartowski.
Niektóre drogi polne całkowicie nie przejezdne. Ogólnie dzisiaj było sporo spacerowania z rowerem.
Prawie jak na sawannie :P W kupie cieplej i raźniej w takich trudnych warunkach.
Śmigło się kręci, sarny hasają...
Spotkanie z małym ptaszkiem zamieszkującym obszary podbiegunowe - śniegułą. Jest najdalej na północy gniazdującym ptakiem lądowym – występuje aż do północy Grenlandii. W Polsce pojawia się nielicznie podczas przelotów zimowych i jest objęty ścisłą ochroną gatunkową
Żurawiom pewno zimno w nóżki - skarpety by założyły bo się przeziębią :P
Na Wale Wydartowskim spacerek przez pola pełne śniegu
Spacer z rowerem niezbyt przeszkadza bo widoki są całkiem fajne
Po 1 km spaceru w końcu jakaś odśnieżona droga polna
Jezioro Folusz w zimowej scenerii. W sumie to już wiosenna sceneria bo kilka minut temu od zrobienia zdjęcia zaczęła się astronomiczna wiosna (o godz. 12:02)
Potok
Żeby nie było, że jest tak źle - jakiś tam wiosenny akcent się na koniec znalazł :P
Dookoła miasta
-
DST
11.76km
-
Teren
8.00km
-
Czas
00:47
-
VAVG
15.01km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Straszyli że zimno i wietrznie, ale jeździło się całkiem przyjemnie. W terenie świetne warunki, sucho bo zmroziło i zmarznięte koleiny sprawdzają zmysł równowagi.
Koło Kierzkowa puściłem się zmarzniętym polem i dojechałem w nieznane, całkiem urocze miejsce, gdzie siedział sobie jelonek i czapla.
Wygnajewo... gdzie ta kometa?
-
DST
6.69km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:32
-
VAVG
12.54km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Chcę wyjść na rower, a tu flak w tylnej dętce :/ Nie chciało mi się łatać, więc napompowałem szybko i mam nadzieję że dętka potrzyma powietrze chociaż przez godzinę.
Przed zachodem słońca wyjechałem na wygnajewo...
celem polowania na kometę C/2011 L4 (PanSTARRS). Wzrok skierowałem na zachód, słonko sobie zachodzi i jak na złość na zachodzie pojawiają się chmury :/
Piekielny zachód słońca
Powietrze z dętki uszło, więc musiałem pompować... przynajmniej jakaś rozgrzewka bo wiatr na wygnajewie nieźle mroził. Po 5 minutach stwierdziłem, że robi się za zimno i nie ma sensu tu kwitnąć.
Wróciłem więc do domu, odpaliłem Stellarium i próbowałem upolować kometę z balkonu... i lipa. Chyba chmury wszystko zasłoniły :/
2x Popielewo... na łyżwy / Huta Trzem... arktyczna wiosna
-
DST
49.02km
-
Teren
3.00km
-
Czas
02:36
-
VAVG
18.85km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękny, słoneczny dzień.
Postanowiłem przejechać się na wypłycenie do Popielewa zobaczyć jak wyglądają warunki na łyżwy. Okazało się że warunki są rewelacyjne - lód gładziutki, tylko 4 cm grubości, ale daje radę utrzymać moją masę chociaż trochę pęka... najwyżej jak wpadnę to max po pas.
Wróciłem do domu. Zapakowałem 3 skiby chleba z smalcem i łyżwy na bagażnik i znowu do Popielewa. W drodze coś mi odleciało od roweru... postanowiłem się cofnąć i sprawdzić co to... okazało się że to śruba od przedniego hamulca wyleciała. Hmmm - czyżby ktoś szykował na mnie zamach, bo nie mam pojęcia jak to mogło się odkręcić?
Na łyżwach spędziłem 2,5 godziny i w sumie jeździłbym dalej, ale lekko już zmęczony się czułem.
Skupisko ptaków na tafli lodu
Powrót do domu na obiad i regenerację sił.
Pod wieczór wyszedłem ponownie na rower. Warunki do jazdy przecudne... arktyczna wiosna :P
Hmmm... nie wiem czy dzisiaj taka widoczność rewelacyjna, ale pierwszy raz za Niewolnem udało mi się dostrzec wieżę widokową w Dusznie
Widok na Wał Wydartowski
Widok na Wał na zoomie - droga na punkt widokowy Firemana
Na bocznych drogach nawierzchnia lodowo-śniegowa
Na Hucie Trzemeszeńskiej trafiam na zachód słońca
Słońce zaszło, a na niebie pojawił się księżyc
Gdzieś na Pasiece z widokiem na trzemeszeńskie fabryki
Księżyc wlazł na drzewo
Po spektakularnych widokach, więc czas zbierać się do domu
Na koniec jeszcze małe zoo - zwierząt na wieczornym wypadzie spotkałem sporo
Gęś zbożowa pasąca się na śniegu :P
Gęsi zbożowe w locie
Saren spotkałem dzisiaj setki
Po zachodzie słońca za Pasieką trafiłem na przepiękny widok... żurawie na wzniesieniu
Po chwili doleciało jeszcze 5 sztuk i zaczęły się godowe koncerty.
Kategoria Inne ciekawe