Wrzesień, 2019
Dystans całkowity: | 972.50 km (w terenie 121.00 km; 12.44%) |
Czas w ruchu: | 49:33 |
Średnia prędkość: | 19.63 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 51.18 km i 2h 36m |
Więcej statystyk |
Miasto / miasto
-
DST
48.70km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:41
-
VAVG
18.15km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa i późnym popołudniem po mieście
Rondo na Wrzesińskiej się robi
Miasto
-
DST
31.20km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:35
-
VAVG
19.71km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Trzemeszno
-
DST
43.20km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:03
-
VAVG
21.07km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poznań... miasto doznań, Kiekrz, Luboń
-
DST
109.10km
-
Teren
15.00km
-
Czas
05:47
-
VAVG
18.86km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ponowna wizyta w Poznaniu z rowerem w trybie wygodnym (czyli dojazd autem na miejsce)
Początek jak zwykle Wartostradą, gdzie spotkała mnie duża niespodzianka, gdyż jadę sobie a tu pada "Cześć Sebek" od przejeżdżającego rowerzysty. Wmurowało mnie kompletnie, gdyż nie miałem pojęcia kto to jest. Pogadaliśmy chwilkę i okazało się że to Bikestatowicz - Kamilzeswaja . Miło było poznać :)
Z Wartostrady na Maltę zrobić rundkę.
Później na Stare Miasto na Rynek, gdzie zaciekawiło mnie skupisko ludzi, ale nic ciekawego się tam nie działo. Patrzyli się wszyscy do góry i zaświeciła mi lampka że pewno godzina 12 dochodzi i zaraz koziołki będą się trykać.
Kolorowo dzisiaj
Przez Smochowice pognałem za Poznań nad Jezioro Kierskie, gdzie zaskoczony byłem ilością żaglówek na jeziorze i czystością wody.
Drogą pieszo/rowerową przy jeziorze dojechałem do samego Kiekrza
Powrót do Poznania świetnymi drogami polnymi przez lasy przez Strzeszynek i wyjechałem aż na Rusałce. Ile po drodze napotkałem ludzi aktywnie spędzających czas - aż miło się oglądało takie tłumy na rowerach.
Wjechałem ponownie do MCD na Ławicy na obiad i następnie przez Lasek Marceliński i os. Kopernika pognałem na Szachty. Po drodze mijanka z Jpbike, który nawet mnie nie zauważył. Na Szachtach wdrapałem się na wieżę widokową skąd roztaczały się dzisiaj bardzo fajne widoki.
Na ściażkach między gliniankami ludzi tyle, że poruszanie się rowerem było mocno utrudnione.
Z Szacht wjechałem na Dębiec, gdzie objechałem "stare śmieci". Mostem Dębińskim przekroczyłem rzekę Wartę i ulicą Starołęcką dotarłem do Wartostrady
Przy Wartostradzie na Ratajach znajduje się skatepark "Wyspa" - ale dzieciaki tam wymiatały na hulajnogach.
Ponownie zawitałem na Malcie, gdzie zrobiłem objazd Jeziora Maltańskiego.
Mostem Chrobrego ponownie przekroczyłem Wartę i pognałem na zachód drogami rowerowymi do Parku Wodziczki i Parku Sołackiego i dalej na zachód słońca nad Jeziorem Rusałka (gdzieś mi wyparowały zdjęcia z telefonu)
Ostrów Tumski wieczorem z Mostu Rocha.
po ciemku Wartostradą (strasznie zimno się zrobiło po zachodzie słońca) na Nadolnik i następnie na Gnieźnieńską, gdzie czekał "porzucony" pojazd czterokołowy.
Miasto
-
DST
17.60km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:56
-
VAVG
18.86km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
-
DST
39.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:58
-
VAVG
20.19km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście z wjazdem na gnieźnieński szczyt "Cycek Pameli" pooglądać sobie widoki z góry :)
Zjazd z cyca.
Później runda przez Piekary, gdzie dopadł mnie deszcz, ale na szczęście można było schronić się pod mostem
przy okazji efektowna tęcza się zrobiła
Z Piekar pognałem na Pustachowę, gdzie odbywało się kolejne spotkanie uczestników walczących o zdobycie dla Gniezna tytułu Rowerowej Stolicy Polski.
Na Kawiarach przystanek na posiadówę na snopku oczekując efektownego zachodu słońca - niestety szału nie było.
Z Trzemeszna
-
DST
30.90km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:42
-
VAVG
18.18km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Powrót do Gniezna z Trzemeszna pod silny wmordewind - na szczęście trochę słabszy niż wczorajszy wiatr.
Trzemeszno
-
DST
18.30km
-
Teren
5.00km
-
Czas
00:36
-
VAVG
30.50km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z bardzo silnym wiatrem w plecy do Trzemeszna, jadąc nawet przez Święte wyszła średnia 30 km/h.
Na polach aż burze piaskowe się robiły
Wełnica
-
DST
35.80km
-
Teren
2.00km
-
Czas
01:43
-
VAVG
20.85km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Poznań... miasto doznań :)
-
DST
86.80km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:10
-
VAVG
16.80km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj wpadłem na nietypowy pomysł bo postanowiłem władować rower w auto i podjechać do Poznania pojeździć sobie po mieście - auto porzuciłem na wjeździe do Poznania i dalej poruszałem się już tylko rowerem.
Na początek poszła Wartostrada od początku do końca. W okolicach mostu Rocha odbywał się akurat jakiś festyn.
Pod CH Posnania Lucie akurat malowała na niebie prawdziwe słońce ;)
Następnie zrobiłem objazd Malty, gdzie na północnej stronie zbiornika można oglądać rzeźby z piasku.
Ten widok chyba nigdy mi się nie znudzi.
Na południowej stronie Malty odbywały się akurat festyny - można też było zmiksować sobie pyszny sok wsiadając na blenderorower z czego nie omieszkałem skorzystać.
Następnie obrałem kierunek na Stare Miasto - Skwer Zielone Ogródki Zakrzewskiego
Później Wartostradą po drugiej stronie podjechałem na Szeląg - tu tez zrobili fajne tereny rekreacyjne.
Kolejnym punktem był Park Cytadela, gdzie jest cała masa atrakcji, w tym Nierozpoznani...
czołgi, samoloty...
słodkie wiewiórki...
i piękne Rosarium.
Przez Park Sołacki dojechałem...
nad Jezioro Rusałka, które objechałem sobie dookoła
Następnie na Ławicę, gdzie zjadłem obiad w McD.
Z Ławicy, górka w Lasku Marcelińskim
i dalej pod stadion, gdzie stoi taki piękny parowóz
Jeżdżąc po Poznaniu sporo przyglądałem się poznańskiej developerce - sporo się buduje tych budynków wielorodzinnych.
odwiedziłem też słynny ostatnimi czasy plac zabaw na Nałkowskiej... i fajnie wygląda on tylko na zdjęciach, a faktycznie to wg mnie zbytnio tam przekombinowali.
Plac Wolności
Na koniec objechałem jeszcze Ostrów Tumski.
i zrobiło się ciemno, w nogach ponad 80 km, a ja tylko zjechałem Poznań z wschodu na zachód - a gdzie tu jeszcze północ i południe. Jeździło się bardzo fajnie, gdyż prawie całość trasy przejechałem wygodnymi drogami dla rowerów.