sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Wpisy archiwalne w miesiącu

Kwiecień, 2012

Dystans całkowity:616.50 km (w terenie 133.00 km; 21.57%)
Czas w ruchu:31:33
Średnia prędkość:19.54 km/h
Maksymalna prędkość:65.10 km/h
Suma podjazdów:300 m
Liczba aktywności:21
Średnio na aktywność:29.36 km i 1h 30m
Więcej statystyk

Gołąbki / Miasto

  • DST 33.64km
  • Teren 6.00km
  • Czas 01:26
  • VAVG 23.47km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 kwietnia 2012 | dodano: 30.04.2012

W południe pojechałem zrelaksować się i popływać na plażę w Gołąbkach po wkurzającym telefonie z pracy.
A pod wieczór szybka przejażdżka terenowa po mieście.

Tym oto zachodem kończymy miesiąc kwiecień.



Gołąbki... z Anetką, rozpoczęcie sezonu kąpielowego

  • DST 82.73km
  • Teren 13.00km
  • Czas 04:42
  • VAVG 17.60km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 29 kwietnia 2012 | dodano: 29.04.2012

Dzisiejszą wycieczkę spędziłem razem z moją Anetką. Wybraliśmy się poplażować na Gołąbkach.

Najpierw wyjechałem do Trzuskołonia po Anetkę. Wmordewind jak cholera, gminą Niechanowo miotało na prawo i lewo tworząc tam kurzową mgłę.


Chwilę poczekałem na przystanku i Anetka wyjechała z lasu. Ruszyliśmy wspólnie przez pola, lasy, miasta i wsie na Gołąbki.


Na plaży ludzi całkiem sporo - no ale co się dziwić w końcu mamy wiosenne rekordowe upały. Anetka rozłożyła się na kocyku, a ja...


postanowiłem rozpocząć sezon pływacki i pierwszy raz w tym roku zanurzyłem się w jeziorze. Muszę przyznać że temperatura wody bardzo przyjemna - ciepła jak w czerwcu.


Po dwóch kąpielach i wylegiwaniu się na słońcu ruszyliśmy w drogę powrotną - pod denerwujący wmordewind.
Po drodze pokaz łądnych widokowo miejsc


Przebiliśmy się przez las i tam Anetka dopadła jeźdźca na białym rumaku. "Zrzuciła" go z tego czterośladowego pojazdu i trzeba było zrobić małą sesję fotograficzną. Jeździeć niestety dopadł ponownie rumaka i z kosmiczną prędkością (byłem w szoku że taki "rumak" ma takie przyspieszenie) oddalił się w sobie znanym kierunku.


Zachód słońca niestety przegapiliśmy


Na koniec jeszcze objazd po Niechanowie, odprowadziłem Anetkę do domu (Anetka pobiła dzisiaj swój rekord dzienny na rowerze) i samotny powrót przez ciemne lasy do domu, w których co krok obserwowały mnie straszne, świetliste oczy.



Z pracy / Żerkowsko-Czeszewski Park Krajobrazowy

  • DST 106.95km
  • Teren 15.00km
  • Czas 05:13
  • VAVG 20.50km/h
  • VMAX 65.10km/h
  • Temperatura 29.0°C
  • Podjazdy 300m
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 kwietnia 2012 | dodano: 28.04.2012

Rano szybki powrót rowerem z pracy, a później w 20 minut pakowanie, przebranie się, zjedzenie śniadania, wgranie danych do GPSa, załadowanie rowera do samochodu i jazda do Wrześni zawieźć mamę na pociąg.
W trasę ruszyłem z Wrześni - za cel obrałem Żerkowsko-Czeszewski Park Krajobrazowy. Wmordewind jak diabli, ale gdzieś zaginęła dzisiaj chyba wiosna bo upał typowo letni podchodzący pod 30*C.

Wszystko zaczęło kwitnąć i zielenić się na potęgę.


Najpierw w Puszczy Biechowskiej odnalazłem kesza ukrytego przez Bobiko.
Później cofnąłem się trochę i podjechałem pod kościół w Biechowie, który nie zrobił na mnie wrażenia (liczyłem na coś ciekawszego). Na dodatek kościelny naparzał w dzwony jak szalony.
W Miłosławiu podjechałem pod browar Fortuna - niestety piwa gratis nie rozdawali ;)

W Czeszewie w końcu dojechałem nad nasz polski Nil - rzekę Wartę, w której trafić (lub złowić) można krokodyla (w prawdzie martwego, ale zawsze to krokodyl).


W Czeszewie prom chyba nie kursował, więc wałami ruszyłem wzdłuż Warty na kolejny prom.




Dotarłem do promu w Dębnie, którym planowałem przedostać się na drugą stronę rzeki. Niestety jak na złość dzisiaj, czyli w soboty prom kursuje tylko do 10. Hmmm - i co teraz - do najbliższego mostu drogowego jest kupa kilometrów.


Na promie zdobyłem kesza i wydumałem że spróbuję na drugą stronę przedostać się nielegalnie mostem kolejowym, który mijałem jakiś kilometr wcześniej.


Most dosyć wąski i długi na kilkaset metrów że nie widać jak wygląda sytuacja po drugiej stronie. Na dodatek za plecami jest zakręt i nie widać czy jedzie pociąg. Do przejazdu szykowałem się z dobre 20 minut nasłuchując czy można bezpiecznie ruszyć. Adrenalina podskoczyłą na maxa i ruszyłem po drewnianym chodniku z całym impetem - w połowie mostu musiałem hamować bo okazało się że sporo desek było załamanych, więc szybko przeniosłem się na płyty betonowe biegnące środkiem toru i gnałem na rowerze co sił do przodu...


Uffff... udało się i nie było wcale tak strasznie. Pociąg mnie nie rozjechał, do rzeki nie wpadłem więc mogę dalej kontynuować wpis... ;)
W Dębnie trafiłem na ciekawy kościółek


Planowałem jechać prosto na Żerków, ale skręciłem w lewo po dwa kesze - przy agroturystyce znalazłem, a przy kościele w Łgowie nie.
Taka tam chatka Baby Jagi w agroturystyce Lutynia... a może to apartament gościnny? ;)


Upał i kryzys energetyczny (od 20 km nie natrafiłem na sklep) dokuczały strasznie. Jechałem ostatkiem sił, głowa bolała od palącego słońca.
Sklep natrafiłem dopiero w Brzostkowie - posiliłem się i ruszyłęm zdobywać tutejsze wzniesienia.
Najpierw wjazd pod kościół w Brzostkowie. Tutaj kolejny kesz znaleziony.


Szalony zjazd na dół z mocnym zagrzaniem hamulców i obręczy i ciężkim podjazdem (chyba jeden z cięższych podjazdów asfaltowych w Wielkopolsce) wjazd na punkt widokowy, gdzie odnajduję kolejnego kesza.


Na zjeździe z punktu widokowego wyciągam 65.1 km/h. Zjeżdżam do Śmiełowa, gdzie zdobywam kolejnego kesza. Wjeżdżam na teren pałacu w którym jest muzeum Adama Mickiewicza.


Pokręciłem się trochę po parku, gdzie w sporej ilości kwitnęły zawilce. Byłem już tu kilka razy więc więcej zdjęć nie będzie ;)


W Śmiełowie robię kolejny postój przy sklepie na uzupełnienie energii i płynów. I ruszam już w kierunku Wrześni... na szczęście powrót będzie z wiatem.

Przejeżdżam przez Prosnę...


gdzie robię sobie odpoczynek na trawce


W planach był jeszcze punkt widokowy w Pietrzykowie i opuszczony pałac w Unii, ale wymęczony jestem strasznie dzisiejszymi warunkami, więc z Pyzdr kieruję się już prosto na Wrześnię.

Pyzderskie sady obrodziły tak owocami że przy drodze sprzedawali jabłka i gruszki... ja w każdym razie na drzewach widziałem tylko kwiaty.


We Wrześni udało się jeszcze zgadać pod marketem z Bobiko, który wracał akurat z wycieczki rowerowej. Pogadaliśmy trochę, wymieniając się wrażeniami z keszowania, rower w samochód i powrót do domu.

Dzisiejsza wycieczka przez upał i silny wiatr dała mi nieźle w kość, opalenizna kolarska oczywiście też jest. Cały czas się zastanawiam czy ja już taki stary i cieńki że byle 100 km mnie tak męczy, czy te obecne warunki atmosferyczne są faktycznie takie upierdliwe.

Trasa na mapie:


_


Kategoria Inne ciekawe

Do pracy

  • DST 18.86km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:49
  • VAVG 23.09km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 kwietnia 2012 | dodano: 27.04.2012



Skorzęcin

Środa, 25 kwietnia 2012 | dodano: 25.04.2012

Do Skorzęcina przez Gaj. Wiatr okropny... ale co zrobić, taka to już wietrzna kraina.


W Skorzęcinie przygotowania do długiego weekendu w pełni. Ogólnie to ośrodek zaczyna po ludzku wyglądać. Prawie wszystkie drogi wyłożone już pozbrukiem, zamontowano tablice z mapami itp.


Przy okazji odwiedziłem po raz trzeci kesza "Najpiękniejsze plaże" i pokręciłem się po tamtejszym lesie.


Powrót do domu przez Ostrowite.



Dookoła miasta

  • DST 13.65km
  • Teren 9.00km
  • Czas 00:46
  • VAVG 17.80km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 kwietnia 2012 | dodano: 24.04.2012



Miasto

  • DST 11.06km
  • Teren 5.00km
  • Czas 00:39
  • VAVG 17.02km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 kwietnia 2012 | dodano: 22.04.2012



Miasto

  • DST 8.64km
  • Teren 4.00km
  • Czas 00:35
  • VAVG 14.81km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 kwietnia 2012 | dodano: 21.04.2012



Z pracy / Gaj... z Mateuszem

  • DST 44.58km
  • Teren 8.00km
  • Czas 02:11
  • VAVG 20.42km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 20 kwietnia 2012 | dodano: 20.04.2012



Do pracy

  • DST 18.64km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:48
  • VAVG 23.30km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 kwietnia 2012 | dodano: 19.04.2012

Ruch na krajówce w tym roku jakiś strasznie duży z rana, więc trzeba wybrać inną trasę dojazdów do pracy. Padło na trasę przez Wymysłowo, Wierzbiczany. Niecały kilometr dalej, ale spokój zdecydowanie większy.