sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Wpisy archiwalne w miesiącu

Czerwiec, 2014

Dystans całkowity:1501.73 km (w terenie 273.00 km; 18.18%)
Czas w ruchu:78:25
Średnia prędkość:19.15 km/h
Maksymalna prędkość:75.50 km/h
Suma podjazdów:3000 m
Liczba aktywności:27
Średnio na aktywność:55.62 km i 2h 54m
Więcej statystyk

Miasto

  • DST 10.30km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:32
  • VAVG 19.31km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 30 czerwca 2014 | dodano: 01.07.2014

Cały czas zanosiło się na deszcz, więc przez kilka godzin wstrzymywałem się z wyjściem. W końcu stwierdziłem że z tego zanoszenia się nic nie będzie i wyszedłem na rower... po 10 km trzeba było się zmywać do domu bo przyszła ulewa. Na szczęście zdążyłem.

Czerwiec zanosił się na rekordowy pod względem kilometrów w miesiącu, ale niestety końcówka kiepska i rekordu nie ma.



Do pracy / Z pracy

  • DST 41.45km
  • Teren 5.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 22.82km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 28 czerwca 2014 | dodano: 01.07.2014



Niechanowo

  • DST 44.59km
  • Teren 7.00km
  • Czas 02:10
  • VAVG 20.58km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 27 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014
Uczestnicy



Z pracy / Miasto

  • DST 37.18km
  • Teren 10.00km
  • Czas 01:49
  • VAVG 20.47km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 26 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014

Rano z pracy.
Pod wieczór rundka po terenowych odcinkach w mieście.



Dookoła Jeziora Kamienieckiego / Do pracy

  • DST 60.04km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:24
  • VAVG 17.66km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 25 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014

Z Anetką przejażdżka dookoła Jeziora Kamienieckiego


Jezioro Szydłowieckie, a w oddali Wał Wydartowski z wieżą widokową.


Postój na plaży w Kamionku, gdzie dorwałem wiszącą na drzewie huśtawkę.


Na plaży w Rękawczynie.


Po powrocie do domu, zrobiliśmy dwie pizze i po zjedzeniu ich pognałem do pracy - Anetka odprowadziła mnie pod sam szlaban :)



Do pracy / Z pracy

  • DST 45.68km
  • Teren 6.00km
  • Czas 02:22
  • VAVG 19.30km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 24 czerwca 2014 | dodano: 27.06.2014
Uczestnicy

Rano do pracy.
Wyjeżdżając z pracy czekały na mnie dziewczyny: Anetka z koleżanką Justyną. Koleżankę odprowadziliśmy do domu, a z Anetką pognaliśmy na Trzemeszno.



Gniezno, Niechanowo, NWN

  • DST 82.14km
  • Teren 15.00km
  • Czas 04:11
  • VAVG 19.64km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 23 czerwca 2014 | dodano: 23.06.2014
Uczestnicy

Z samego rana do Gniezna, do pracy na testy sprawnościowe. Po testach do Niechanowa do Anetki na obiad. Następnie z Anetką do Trzemeszna do mojego warsztatu, założyć nowe opancerzenie w Anetkowozie. Na koniec odprowadziłem Anetkę do NWN i wróciłem do domu.



Z pracy / Pasieka

  • DST 32.38km
  • Teren 4.00km
  • Czas 01:18
  • VAVG 24.91km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 22 czerwca 2014 | dodano: 22.06.2014

Rano powrót z pracy z średnią prędkością 31,88 km/h.

Przed zachodem słońca runda po mieście i powrót przez Pasiekę.



Do pracy

  • DST 25.97km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:20
  • VAVG 19.48km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 21 czerwca 2014 | dodano: 21.06.2014
Uczestnicy

Do pracy przez Kędzierzyn, chroniąc się przed ulewą pod drzewami w Parku Miejskim przy fontannie, posilając się pysznym Anetkowym plackiem... niestety nie przestawało padać więc 100 metrów trzeba było przejechać w deszczu.



Z Poznania do domu

  • DST 135.20km
  • Teren 20.00km
  • Czas 07:21
  • VAVG 18.39km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 19 czerwca 2014 | dodano: 20.06.2014
Uczestnicy

Rano, o 7:30 do Gniezna na pociąg. Mogłem wsiąść w Trzemesznie, ale w sumie pociąg w Gnieźnie tyle miał stać, że dojazd rowerem wychodził prawie podobnie czasowo. W Gnieźnie dojeżdża, również Anetka i razem udajemy się pociągiem do Poznania.

Wysiadamy na Garbarach i jedziemy najpierw do szpitala w odwiedziny. Po dwu godzinnych odwiedzinach ruszamy w długą drogę do domu. Poznań dzisiaj dosyć mocno wyludniony, jednak na Rynku pełno różnych straganów i ludzi, więc szybko uciekamy, w kierunku Malty.




Na Malcie pod stokiem czeka na nas Grigor z którym wcześniej się umówiliśmy. Mamy trochę obsuwę czasową z uwagi na różne niespodziewane sytuacje, ale w końcu dojeżdżamy na miejsce spotkania.
Ruszamy więc dalej, przekazując Grigorowi pałeczkę przewodnika. Na wylocie z Malty Grigor, co chwilę jest przez kogoś rozpoznawany i w efekcie dołącza do nas dwóch wycinaków maratonowych - Mateusz i Piotr. Trochę im stygną łydy od naszej spokojniejszej jazdy więc namawiają nas na singielek w Dolinie Cybiny - trzeba powiedzieć że całkiem fajny. 
Grigor doprowadza nas sprawnie do miejsca które bardzo chciałem zobaczyć, a mianowicie do punktu widokowego Doliny Cybiny w Swarzędzu - trzeba przyznać że widokowo bardzo fajne miejsce.


Dwór Augusta Cieszkowskiego w Wierzenicy


W planie była Dziewicza Góra, ale czas zbyt szybko ucieka, a do domu jeszcze daleko, więc jedziemy dalej przyjemnymi pagórkowatymi terenami w okolicy Jeziora Kowalskiego, gdzie docieramy na świetną skarpę z widokiem na jezioro.


Miejsce świetne, ale dosyć mocno wieje od jeziora i jest chłodno przez co "wycinakom" szybko stygną nogi i poganiają do dalszej jazdy ;)


Przed miejscowością Góra, "wycinaki" odłączają się udając się w kierunku domu, a my w trójkę dojeżdżamy do miejsca widokowego na Jezioro Górskie, gdzie robimy dłuższy postój i możemy skosztować przepyszne wypieki Anetki w postaci placka z rabarbarem.






Siedzi i je się bardzo przyjemnie, ale trzeba jechać dalej o czym przypominają nam maleńkie krople deszczu, które zaczynają lecieć z nieba. Żegnamy tutaj Grigora, który odbija na dom, a my we dwójkę jedziemy dalej.
Dojeżdżamy do serwisówki S5 i robi się bardzo nieprzyjemnie - mżawka coraz mocniejsza i coraz chłodniej, więc na przeczekanie opadów robimy postój pod mostem.


Dalsza trasa biegnie przez lasy czerniejewskie pełne jagód, obok klimatycznego jeziora Baba.


Z Czerniejewa przez Malczewo docieramy do Niechanowa, gdzie żegnam się z Anetką i dalej już sam gnam do domu.