Styczeń, 2014
Dystans całkowity: | 345.39 km (w terenie 130.50 km; 37.78%) |
Czas w ruchu: | 21:46 |
Średnia prędkość: | 15.87 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 18.18 km i 1h 08m |
Więcej statystyk |
Wąwóz Młynek
-
DST
15.86km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:24
-
VAVG
11.33km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nadal jeździ się dosyć ciężko, do tego silny wiatr więc przejechałem się zobaczyć na Młynek do wąwozu.
Na polnych drogach jak na te niewielkie opady śniegu to porobiły się konkretne zaspy
Nad Jeziorem Malicz pustki
Na bocznych, oblodzonych asfaltach było całkiem zabawnie. Silny, boczny wiatr spychał mnie co chwilę do rowu, a korygować tor jazdy było ciężko, gdyż koła na lodowej nawierzchni traciły przyczepność i można było łatwo się glebnąć :P
Potok w wąwozie zamarzł, więc mogłem pojechać jego biegiem.
Zamarznięty wodospad
Po rowerowaniu, wypad na łyżwy pod most
Miasto / miasto
-
DST
13.74km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:56
-
VAVG
14.72km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
-
DST
8.92km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:36
-
VAVG
14.87km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto
-
DST
10.94km
-
Teren
6.00km
-
Czas
00:57
-
VAVG
11.52km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Warunki do jazdy coraz trudniejsze - dzisiaj oprócz lodowiska doszedł silny wiatr, który powodował odczuwanie temperatury w okolicach -29*C, a normalnie było około -13*C. W takich warunkach została tylko rundka po mieście, zresztą dalej ze względu na oblodzenie nie ma zbytnio jak jechać rowerem - pierwszy raz uważam że przydałyby się opony z kolcami :P
Na lodzie porobiły się fajne kryształy lodowe
Zejść (a raczej ześliznąć się) z rowerem na dół było trudno, a jeszcze trudniej było wrócić na górę :P
Na otwartej przestrzeni jeziora woda jeszcze nie zamarzła i klimatycznie paruje
Pasieka... w lodowej krainie
-
DST
14.12km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:08
-
VAVG
12.46km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Piękny zimowy, słoneczny dzień z mrozem w okolicach -12*C. Uwielbiam takie dni, więc zaraz z rana wyszedłem na łyżwy przed blok na boisko, gdzie zrobiło się samo z siebie całkiem ładne lodowisko. Po łyżwowaniu zaraz na rower i w trasę.
Z początku planowałem pojechać na Popielewo, ale poruszanie się po oblodzonej drodze razem z autami wydało mi się zbyt niebezpieczne, więc kawałek za miastem zawróciłem i oblodzonymi chodnikami, udałem się w kierunku Pasieki.
Wszystko pokryte lodową skorupą.
Wjeżdżam na polną drogę, a tu biegająca luzem przeszkoda - byczek Fernando.
Ruszyłem więc na zwierza, obierając w razie potrzeby ucieczki skok przez płot. Na szczęście to ja byłem straszniejszy - byczek jak wziął nogi za pas to na tej ślizgawicy prawie się nakrył kopytami :P
Kawałek dalej spotkanie z dzierlatką (jeżeli dobrze kojarzę)
Droga przez pasieckie łąki była bardzo wymagająca - jedno wielkie lodowisko z nierównościami do tego wiatr w twarz powodował, że momentami myślałem że z zimna nos mi odpadnie :P
ale warto było się tu pchać, gdyż trawa na łąkach była bardzo zjawiskowa, no i można było podriftować na wielkich zamarzniętych kałużach na łąkach
trafił się również kaktus Grigora ;)
i jakiś niski przelot "samolotu" nad górą ;)
Gwiazdy tańczą na lodzie... miasto
-
DST
13.41km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:10
-
VAVG
11.49km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dawno takich trudnych warunków do jazdy nie było... w mieście było znośnie, ale poza miastem na drogach polnych istne lodowisko. Jazda na pełnym skupieniu, każda niewielka nierówność powodowała że rower zaczynał tańczyć, a niewielkie podjazdy/zjazdy stanowiły wielkie wyzwanie. Na szczęście obyło się bez gleb.
Wcale nie lepiej było na trawnikach, gdzie również panowało jedno wielkie lodowisko. Najlepsze warunki poza miastem były tym razem na polach. Jak nie było żadnych pochyleń bocznych terenu to dało się całkiem sprawnie jechać, chociaż raz po raz rower też tańczył.
Malunki mrozu na szkle
Tak wyglądało pokonywanie krótkiego zjazdu w obecnych warunkach. Zjechać się tu nie dało, a pierwsze wejście na tan pagórek to już w ogóle był przekomiczny obraz :P
SPA po mieście
-
DST
7.56km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:34
-
VAVG
13.34km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po mieście... myślałem że będzie gołoledź, a tu niestety tylko piling w SPA - deszcz zamarzał w locie, a nie na ziemi.
Dookoła miasta
-
DST
16.64km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
15.85km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rundka dookoła Pasieki, z zahaczeniem o las. Na asfaltach sucho, na bocznych drogach lodowisko, a w lesie trochę błota bo akurat wycinka była i ciężkie pojazdy śnieżną pokrywę rozjeździły...
Pasieka w zimowych warunkach
-
DST
14.03km
-
Teren
10.00km
-
Czas
01:12
-
VAVG
11.69km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
W zimowych warunkach rundka przez Pasiekę. Z uwagi na chlapę, starałem się trzymać tylko nieuczęszczanych dróg polnych. Śniegu niby nie było jakoś strasznie dużo, ale jechało się w nim masakrycznie ciężko.
Po jeździe, ładniejsza część roweru wyglądała tak ;)
Święte
-
DST
10.32km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:33
-
VAVG
18.76km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rundka przez Święte w silnym wietrze.
A ten się opala, czy trzyma się drabiny, żeby go wiatr nie porwał?