Czerwiec, 2013
Dystans całkowity: | 1008.16 km (w terenie 212.00 km; 21.03%) |
Czas w ruchu: | 48:23 |
Średnia prędkość: | 20.84 km/h |
Liczba aktywności: | 23 |
Średnio na aktywność: | 43.83 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Do pracy / Z pracy
-
DST
38.79km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:33
-
VAVG
25.03km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy między chmurami z burzami i ulewnymi deszczami. Pod wieczór z pracy.
Nie ma lekko - od dzisiaj Przewozy Regionalne podniosły cenę za przewóz roweru - teraz taka "przyjemność" 7 zł kosztuje, za jazdę w jedną stronę. Na powrót tego samego dnia trzeba ponownie wybulić 7 złoty.
Dookoła miast
-
DST
17.33km
-
Teren
6.00km
-
Czas
00:51
-
VAVG
20.39km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pracy / Kamieniołomy Piechcin
-
DST
121.32km
-
Teren
20.00km
-
Czas
05:28
-
VAVG
22.19km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano rowerem z pracy.
Plany się dzisiaj pozmieniały, więc pomyślałem że fajnie byłoby wyskoczyć na kamieniołomy do Piechcina. Telefony do kumpli z Gniezna i okazało się że mimo niespodziewanej propozycji na dalszą trasę, większości wyjazd pasuje. No to jedziemy...
Umówiliśmy się na godzinę 13 w Kruchowie. Zjawił się Pan Jurek, Marcin i Dawid. Ruszyliśmy ostro w kierunku Piechcina asfaltami przez Niestronno i Dąbrowę. Wiatr nam pomagał więc na miejsce dotarliśmy całkiem szybko z średnią ponad 26 km/h. Po drodze trafiliśmy na - wypadek samochodowy. Nie było kogo ratować, gdyż miał on miejsce jakąś godzinę wcześniej, służby ratunkowe już wszystko ogarnęły, więc pojechaliśmy dalej.
Docieramy najpierw nad zalany kamieniołom - ruch tutaj dzisiaj całkiem spory.
Za chwil parę tutaj jeszcze raz wrócimy, więc udajemy się dalej nad nieczynny kamieniołom - wielką dziurę o głębokości dochodzącej do 100 metrów. Zakładam tutaj kesza.
Zdjęcia jakoś nie do końca oddają ogrom tej dziury.
Tutaj dzięki ludziom lepiej widać wysokość pionowych ścian kamieniołomu
Zjechaliśmy kawałek w dół kamieniołomu i na dole pojawił się samochód firmy ochroniarskiej, więc żeby nie popsuli nam zwiedzania przestaliśmy się rzucać w oczy na krawędziach kamieniołomu.
Wróciliśmy na górę... jedzie dostawa towaru do wagoników.
Wracamy ponownie nad zalany kamieniołom, ale teraz jedziemy ścieżką po drugiej stronie
Ojjj jaka szkoda że nie mamy kąpielówek - skoki z tej skały dostarczyłyby dużo wrażeń
Marcin na "Wielkim Nosie"
Po nacieszeniu się widokami błękitnej wody i skał ruszamy dalej, na jedną z dwóch wielkich hałd.
Ostatnim razem nie udało wjechać na hałdę, gdyż zaraz na początku czynnej części kamieniołomu cofnęła nas ochrona obiektu, ale dzisiaj niedziela, strzałów nie ma, więc nikt nam nie przeszkadza.
Ostro pilnowany jest jedynie wjazd w dół czynnego kamieniołomu. Na straży dzielnie stoi Zając Poziomka ;)
Jedziemy górną półką wzdłuż kamieniołomu i docieramy do wjazdu na hałdę. Lekkie przełożenia i jazda na górę.
Do kilku minutach docieramy na szczy - widoki przecudne
Jak się wjechało to trzeba zjechać. Szalony zjazd w dół wzbija tumany kurzu spod opon - udaje mi się wycisnąć 56,5 km/h, może byłoby więcej ale dosyć wcześnie trzeba pomyśleć o hamowaniu, gdyż na tej nawierzchni droga hamowania mocno się wydłuża.
Ostatnie spojrzenie na kamieniołomy i cementownię Kujawy w Bielawach
Grupowa fota i kierunek na dom
Powrót mimo słabszego wmordewindu o dziwo też nam bardzo sprawnie szedł i prędkość nie spadała poniżej 25 km/h.
W Mogilnie na obwodnicy, która narazie może tylko robić za ściężkę rowerową lub trasę dla rolkarzy
Przystanek w mogileńskim parku przy fontannie - obczajam konfigurację stylu pryskania strumieni wody.
Z Mogilna kierujemy się na Wał Wydartowski przez Wyrobki i Izdby.
Porzucona Renówka ciągle stoi, ale widać że powoli różne elementy wyparowują :P
Kawałek dalej trafiamy na przesłodkie małe pieski
Wspinamy się na Wał Wydartowski, ale wieżę odpuszczamy i przejeżdżamy skrótem obok.
W Niewolnie rozstaję się z chłopakami z Gniezna.
200 metrów przed domem o mało co nie zaliczam OTB na skrzyżowaniu, a wszystko przez kobietę za kierownicą, która ruszyła autem na zielonym i niewiadomo czemu stanęła na środku skrzyżowania. Trochę mnie to zaskoczyło, gdyż zbliżałem się z prędkością 30 km/h... ostre hamowanie i tylne koło pofrunęło z 70 stopni do góry. Na szczęście puściłem szybko przedni hamulec i tył wrócił na ziemię :P
Film z wypadu nakręcony i zmontowany przez Marcina:
Ślad z GPSa Marcina
Inne foty pojawią się zapewne u współtowarzyszy jak napiszą relacje.
Kategoria Inne ciekawe
Wał Wydartowski... z ekipą / Do pracy
-
DST
66.44km
-
Teren
26.00km
-
Czas
03:28
-
VAVG
19.17km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Późnym rankiem telefon od Pana Jurka. Okazuje się że ekipa z Gniezna nawiedziła Trzemeszno i czekają pod oknem... szybko się przebrałem, wyprowadziłem rower i ruszyłem z chłopakami.
Udaliśmy się terenową wersją Wału Wydartowskiego na punkt widokowy w Dusznie.
Tam trochę czasu zeszło na pogaduchy i zjechaliśmy z Wału do Lubinia.
W pogonii za niewiastami na koniach ;)
Dojechaliśmy do Trzemeszna, odprowadziłem chłopaków na wylot z miasta i wróciłem do domu.
Pod wieczór ponownie na rower i do pracy. Przed pracą 2 rundki na Winiarach, 2 rundki na Wenecji.
Kilka dni temu w pobliskim Wylatowie jeden z turystów rowerowych miał bardzo niemiłe przygody z tubylcami - ARTYKUŁ CMG24.PL - W Wylatowie pobili turystę.
Do pracy / Z pracy
-
DST
39.41km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:45
-
VAVG
22.52km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec urlopowania, czas do pracy... żeby nie było lekko z samego rana jazda pod strasznie upierdliwy wmordewind.
Powrót wieczorem już w bardzo przyjemnych warunkach.
Niechanowo
-
DST
34.44km
-
Teren
4.00km
-
Czas
01:31
-
VAVG
22.71km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gołąbki / Wyrobki przez Wał Wydartowski
-
DST
61.73km
-
Teren
30.00km
-
Czas
03:16
-
VAVG
18.90km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzień miał wyglądać inaczej - miałem być w 2-dniowej rowerowej trasie, ale że z różnych powodów nie wyszło to w południe pojechałem na Gołąbki popływać i polenić się w słońcu.
Nie zdążyłem wyjechać z miasta a tu okazało się że mam kolejne "jezioro" pod nosem... ;)
Na Gołąbkach co chwilę spotkania: najpierw przyjechał rowerem kolega z pracy - Marcin, a później przyjechali na rowerach BS'owcy - Jelon85 i Kamilld. Przyszła większa chmura, zrobiło się zimno na siedzenie w samych kąpielówkach, więc wróciłem do domu.
O godzinie 18 wybrałem się na Wyrobki odwiedzić kuzyna na budowie i zobaczyć co za cudo stawia.
Trasa biegła przez Wał Wydartowski
Za Dębnem zjechałem na ścieżki Wału Wydartowskiego, którymi nigdy nie jechałem.
Widokowo w tym miejscu niesamowicie, tym bardziej że słońce wszystko pięknie oświetlało.
Trasa na Gozdawę uszykowała dla mnie niespodzianki. Pierwsza przeprawa przez zalaną drogę.
Druga przeprawa trochę gorsza, znacznie rozleglejsza i na dodatek nie widać końca wielkiej kałuży. Bokami jakoś udało się przejść po krzakach.
Trzecia kałuża była trochę mniejsza niż dwie wcześniejsze więc postanowiłem spróbować przejechać - niestety w połowie drogi rower zatrzymał się w mule i lewą nogą wpadłem do wody. Takich przepraw trafiło się jeszcze kilka - nieźle musiało tutaj padać.
Po odwiedzinach, powrót znowu przez Wał Wydartowski, ale tym razem przez Izdby (przeprawy wodne były 3, ale lajtowe).
Jak jeździsz baranie ;)
Na wieżę widokową w Dusznie trafiłem 30 minut przed zachodem słońca, ale niestety na zachodzie pojawiły się chmury i zachodzące słońce skutecznie zasłoniły, więc dzisiaj nietypowa fota widokowa z wieży
i fota na zachód gdzieś z Wału Wydartowskiego
Witkowo... z Anetką
-
DST
50.44km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:22
-
VAVG
21.31km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na rowerowanie zostałem wyciągnięty przez Anetkę, która tak mnie molestowała przez telefon że wykrzesałem jakoś siły na rower.
Spotkaliśmy się w Piaskach i dalej już razem, w kierunku Witkowa koło kołaczkowskich stawów.
Łabędzia rodzinka
W Witkowie odwiedziliśmy Pawła, który zamierzał kupić rower i oblukałem czy sprzęt warty jest zakupu.
Dalej przy zachodzącym słońcu na Niechanowo przez Karsewo
Coś tam się mądruję :P
Dalej już samotnie do domu przy ładnych kolorach nieba.
Skorzęcin
-
DST
41.52km
-
Teren
12.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
19.46km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do Skorzęcina umyć opony ;)
W ośrodku w sumie pustki, ludzi bardzo mało. Pokręciłem się po większości zakamarków ośrodka.
Skorzęciński wiewiór znalazł orzeszka.
Była też sarna śpiąca za murkiem amfiteatru i w drodze powrotnej na leśnej drodze spotkanie z kuną leśną, która niestety uciekła przed obiektywem aparatu. Było też pole, ambona i kłębiaste chmury gdzieś daleko.
Miasto / Gołąbki
-
DST
34.80km
-
Teren
7.00km
-
Czas
01:34
-
VAVG
22.21km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa rundka po mieście.
Po południu na Gołąbki popływać.