PODSUMOWANIE SEZONU 2012
-
DST
9.33km
-
Teren
4.00km
-
Czas
00:32
-
VAVG
17.49km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
PODSUMOWANIE SEZONU 2012
Ilość przejechanych kilometrów : 8039,28 km
Czas jazdy : 424 godziny 32 minuty (tj 17 dni 16 godzin i 32 minuty)
Ilość dni na rowerze : 255 dni
Ilość wyjazdów : 314 razy
Średni dystans wyjazdu : 25,60 km
Średnia prędkość w sezonie : 18,94 km/h
Średno dziennie na rowerze : 1 godzina 39 minut i 53 sekundy
Najdłuższa wycieczka sezonu : tylko 302,90 km (Nad Morze w 1 dzień - do Gdańska)
Ilość wyjazdów powyżej 100 km : 9 razy
Ilość wyjazdów powyżej 150 km : 2 razy
Ilość wyjazdów powyżej 200 km : 2 razy
Ilość wypadków : 1 upadek
Sezon 2012 uważam za średnio udany - trafiły się dwie świetne wycieczki po hiszpańskim wybrzeżu Costa Blanca oraz po Bałkanach, jednak nie udało się zorganizować żadnych wycieczek z sakwami i namiotem. Nie zawitałem ani razu nawet w nasze polskie góry, za to pierwszy raz pojawiłem się rowerem w takich krajach jak Albania, Czarnogóra, Chorwacja i Bośnia i Hercegowina. Standardowo nie udało się dociągnąć do magicznej liczby 10000 km. Grono znajomych rowerzystów delikatnie się zwiększyło i udało się zorganizować kilka jednodniowych, ciekawych wycieczek. Osobistych rekordów żadnych nie pobiłem.
Wypadek na rowerze trafił się jeden (na kolbie kukurydzy) ale był on na tyle delikatny że obyło się nawet bez otarć i siniaków. Sprzęt spisywał się jak zwykle niezawodnie - poza przebiciem dętki 7 razy (w tym 1 raz przód ; 6 razy tył) nic innego roweru nie unieruchomiło. Startów w zawodach w tym roku znowu nie zaliczyłem.
Ciekawsze wyjazdy w tym sezonie:
- Hiszpania - Costa Blanca: Calpe, Benidorm (marzec 2012)
- Pałuki z Bikestatową ekipą (czerwiec 2012)
- Ślęża, Wrocław (lipiec 2012)
- Nad Morze Bałtyckie w 1 dzień - do Gdańska (lipiec 2012)
- Bałkany - Albania, Czarnogóra, Chorwacja, Bośnia (wrzesień 2012)
Fotopodsumowanie sezonu 2012
I jeszcze parę liczb:
------------------------------------
Ostatnia przejażdżka w tym roku po terenowych odcinkach miasta.
komentarze
Nie raz Twój profil jest dla mnie inspiracją!