Bałkany - Dubrovnik, Trebinje (Chorwacja/Bośnia i Hercegowina) - dzień 8/12
-
DST
59.35km
-
Teren
15.00km
-
Czas
03:25
-
VAVG
17.37km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Bałkany - Dubrovnik, Trebinje (Chorwacja/Bośnia i Hercegowina) - dzień 8/12
Standardowo po 9 ruszamy w trasę. Prawie cała grupa trasę zaczyna od przepłynięcia odcinka z Cavtatu do Dubrovnika statkiem, ze względu na duży ruch na drodze.
Ja, Marcin i Mateusz postanawiamy do Dubrovnika dojechać rowerami, dzięki czemu nie omija nas przecudny widok na to miasto z góry.
W Dubrovniku mamy 3 godzinną przerwę na zwiedzanie miasta, która jest dla mnie udręką. Byłem już tutaj rok temu... ogólnie nie przepadam za takimi miejscami. Miałem zamiar pojechać do góry na most i punkt widokowy i tam poczekać na całą grupę, ale jak na złość nie mogłem znaleźć pilotów.
W końcu ruszyliśmy dalej w kierunku granicy bośniackiej
Parę kilometrów za Dubrovnikiem po zjechaniu z głównej drogi zaczął się podjazd w strasznym upale, ale za to całkiem ładne widoki był po prawej stronie.
Po jakiś 4 km podjazdu granica państwa - opuszczamy Chorwację i wjeżdżamy do Bośni i Hercegowiny, gdzie robimy postój przy pierwszym napotkanym sklepie, aby uzupełnić zapasy gdyż czeka nas długi odcinek po totalnym bezludziu. Tam miejscowy starszy pan z piwkiem próbuje nawiązać z nami kontakt i częstuje nas wszystkich czarnymi cukierkami (zapomniałem jak się zwały).
Zjeżdżamy z głównej drogi i jedziemy przez zniszczone w czasie wojny wioski (wojna zakończyła się 17 lat temu).
Przez te bezludzia jedzie się jakoś tak fajnie i bardzo szybko że nie udało mi się zatrzymać przy ciekawszych domostwach zniszczonych przez wojnę. Ogólnie z drogi strach schodzić, gdyż co chwilę napotykamy znaki ostrzegające o minach.
Około 17 docieramy do Trebinje, gdzie mamy nocleg w luksusowym hotelu w samym centrum miasta.
Kategoria Bałkany 2012, Zagranica
komentarze