sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Bałkany - Dubrovnik, Trebinje (Chorwacja/Bośnia i Hercegowina) - dzień 8/12

  • DST 59.35km
  • Teren 15.00km
  • Czas 03:25
  • VAVG 17.37km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 22 września 2012 | dodano: 02.10.2012

Bałkany - Dubrovnik, Trebinje (Chorwacja/Bośnia i Hercegowina) - dzień 8/12

Standardowo po 9 ruszamy w trasę. Prawie cała grupa trasę zaczyna od przepłynięcia odcinka z Cavtatu do Dubrovnika statkiem, ze względu na duży ruch na drodze.


Ja, Marcin i Mateusz postanawiamy do Dubrovnika dojechać rowerami, dzięki czemu nie omija nas przecudny widok na to miasto z góry.




W Dubrovniku mamy 3 godzinną przerwę na zwiedzanie miasta, która jest dla mnie udręką. Byłem już tutaj rok temu... ogólnie nie przepadam za takimi miejscami. Miałem zamiar pojechać do góry na most i punkt widokowy i tam poczekać na całą grupę, ale jak na złość nie mogłem znaleźć pilotów.

W końcu ruszyliśmy dalej w kierunku granicy bośniackiej




Parę kilometrów za Dubrovnikiem po zjechaniu z głównej drogi zaczął się podjazd w strasznym upale, ale za to całkiem ładne widoki był po prawej stronie.


Po jakiś 4 km podjazdu granica państwa - opuszczamy Chorwację i wjeżdżamy do Bośni i Hercegowiny, gdzie robimy postój przy pierwszym napotkanym sklepie, aby uzupełnić zapasy gdyż czeka nas długi odcinek po totalnym bezludziu. Tam miejscowy starszy pan z piwkiem próbuje nawiązać z nami kontakt i częstuje nas wszystkich czarnymi cukierkami (zapomniałem jak się zwały).

Zjeżdżamy z głównej drogi i jedziemy przez zniszczone w czasie wojny wioski (wojna zakończyła się 17 lat temu).


Przez te bezludzia jedzie się jakoś tak fajnie i bardzo szybko że nie udało mi się zatrzymać przy ciekawszych domostwach zniszczonych przez wojnę. Ogólnie z drogi strach schodzić, gdyż co chwilę napotykamy znaki ostrzegające o minach.






Około 17 docieramy do Trebinje, gdzie mamy nocleg w luksusowym hotelu w samym centrum miasta.


Kategoria Bałkany 2012, Zagranica


komentarze
sebekfireman
| 13:53 sobota, 6 października 2012 | linkuj vanhelsing - tak te cukierki miały taki podsmak anyżkowo-miętowy. Chyba NEGRO się zwały.
vanhelsing
| 08:10 środa, 3 października 2012 | linkuj Dla mnie też Dubrovnik był udręka, zawalona turystami kolejna atrakcja. Za to dla widoku z góry warto się było męczyć jadrańską magistralą. Cukierki o smaku anyżku?
grigor86
| 21:28 wtorek, 2 października 2012 | linkuj Wow!!!!!!!!!!!!! Co za odskocznia od rzeczywistości.
jelon85
| 21:00 wtorek, 2 października 2012 | linkuj Piękne błękitne kolory morza, świetne widoki!
jerzyp1956
| 20:57 wtorek, 2 października 2012 | linkuj Widoki super
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa wykow
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]