sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

BORNHOLM 2009 - dzień 4

  • DST 72.56km
  • Teren 5.00km
  • Czas 03:59
  • VAVG 18.22km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 31 lipca 2009 | dodano: 03.08.2009

BORNHOLM 2009 - dzień 4/4

Pełna i dokładniejsza relacja, więcej zdjęć i video pojawią się na mojej stronie za kilkanaście dni - www.rowersebek.prv.pl


TRASA:
pole namiotowe Lejrplads Slettegård - Osterlars- Gildesbo - Arsballe - Ringeby - Nyker - Gongeherred - Mollevangen - Knudsker - Grisby - BornholmsLufthavn - Pedersker - Oster Somarken - StandMarken - Dueodde - Sonogebeak - Balka - Nexo - katamaranem do Kołobrzegu - Kołobrzeg nocą

Ranek przywitał nas deszczem (zaczęło padać od około 3 w nocy) i trzeba było wykorzytać worek na śmieci w innym celu. Zwijanie mokrych namiotów i pakowanie się przy takiej pogodzie nie było zbyt przyjemne... Jak ruszyliśmy w trasę koło godziny 8 wypogodziło się i deszcz już nam nie dokuczał przez cały dzień.


Sposoby podróżowania po Bornholmie są różne ;)


Kamieniołom w okolicy miasta Ronne


Hmmm - Jaki to był kod dostępu? Przy lotnisku.


Na Bornholmie pełno jest sklepików stojących przy drogach - można w nich zakupić warzywa, owoce, drewno na opał. Niesamowitą rzeczą w nich jest to że nie ma tam obsługi, ani nikogo kto tego pilnuje - towar normalnie stoi na półce, obok jest skarbonka i po prostu bierzemy co potrzebujemy i płacimy - wszystko opiera się na uczciwości :) Podobnie jest w kościółkach, gdzie można zakupić różne foldery i widokówki - tam też nikt tego nie pilnuje i jak coś bierzemy wrzucamy należność do skarbonki.


Na postoju na trasie rowerowej nr 10


Wiatrak w Pedersker...


pod którym zrobiliśmy sobie popas i wciągnęliśmy resztki jedzenia które zostały w sakwach


Hmmmm - gdzie my jesteśmy?


W Dueodde zafundowaliśmy sobie ogromne lody - do teraz nie mam pojęcia jak ja to w swoim brzuchu zmieściłem...


Na rozległej plaży w Dueodde mieliśmy poplażować lecz niestety czasu było zbyt mało i można było tylko pospacerować trochę. Piasek miał tu niby być jakoś szczególnie sypki, a jak dla mnie to był normalny.


Trasy rowerowe na Bornholmie są bardzo dobrze oznaczone (oznakowanie szlaków pieszych jest kiepskie) - co chwilę spotyka się takie znaki.


Zbliżamy się już powoli do portu w Nexo :(


Niestety w tym miejscu kończy już się przygoda z tą piekną i ciekawą wyspą...


Wskakujemy na katamaran Jantar i wracamy do Polski. Jeszcze ostatnie spojrzenie na Bornholm, który niedługo zniknie za horyzontem...


Kilkanaście kilometrów od brzegu morze nieźle się rozszalało (kilkumetrowe fale) i zaczęło konkretnie bujać katamaranem - momentami myślałem że zaraz nasza łajba się wywróci tak mocno się przechylała - zabawa przednia. Niestety nie trwało to długo bo po 30 minutach zmieniliśmy kurs i bujanie się uspokoiło :(


Zachód słońca na pełnym morzu


O 22:45 dopłynęliśmy do Polski.

Skocz do relacji dnia wg Agenciary (zdecydowanie lepsza i dokładniejsza)

Skocz do NASTĘPNY DZIEŃ


Kategoria Bornholm 2009, Zagranica


komentarze
QRT30
| 06:30 sobota, 8 sierpnia 2009 | linkuj Fajnie mieć tyle dni na zwiedzanie Borholmu, bo można większość rzeczy zobaczyć a nie tak jak ja w jeden dzień pół wysypy obleciałem. Pozdro.
sebekfireman
| 09:00 wtorek, 4 sierpnia 2009 | linkuj mogilniak - następna raza zanosi się w przysłym roku na niemiecką wyspę Rugia ;)
mogilniak
| 18:00 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj Raj dla rowerzystów. Następną razą też powiem "Jadę!"... jeśli trafi się taka następna raza
sebekfireman
| 14:38 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj miciu22 - szkoda że się nie zabrałeś z nami... a tak w ogóle to uszy Ciebie nie piekły bo wspominaliśmy Ciebie na Bornholmie ;) Sakwy mają pojemność 60 litrów i są naprawdę ładowne - bardzo zadowolony jestem z ich zakupu, szczególnie podoba mi się systemu montażu na bagażniku który umożliwia szybkie założenie lub ściągnięcie sakw.
miciu22
| 14:18 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj Ehh, piękna wyprawa- miałem w sumie z wami jechać, niestety w pracy tak się pokiełbasiło, że nici z tego wyszły. Jeszcze napisz jaką pojemność mają te sakwy- 35, czy 60 l ??
sebekfireman
| 13:58 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj daVe - wypad ten na pewno zapadnie mi w pamięci. A co do znalezienia takiego fajnego towarzystwa to w sumie zasada jest prosta... wystarczy powiedzieć "Jadę!" :)
daVe
| 12:36 poniedziałek, 3 sierpnia 2009 | linkuj Piękne widoki, piękne zdjęcia, piękny urlop... Pewnie na długo go zapamiętasz :)

PS Jak to zrobiłeś, że znalazłeś takie towarzystwo do wspólnej wyprawy?! Ja rozumiem - czasami da radę znaleźć jedną kobietę do wspólnej jazdy. Ale dwie?! ;)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa lisze
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]