BORNHOLM 2009 - dzień 3
-
DST
81.89km
-
Teren
6.00km
-
Czas
04:54
-
VAVG
16.71km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
BORNHOLM 2009 - dzień 3/4
Pełna i dokładniejsza relacja, więcej zdjęć i video pojawią się na mojej stronie za kilkanaście dni - www.rowersebek.prv.pl
TRASA:
pole namiotowe Lejrplads Egeløkke - Allinge - Sandvig - Allinge - Olsker - Tejn - Stammershalle - Gudhjem - Osterlars - Ostermarie - Arsdale - Svaneke - Listed - Boishavn - Randklove - Saltuna - Melsted - pole namiotowe Lejrplads Slettegård
Ponownie pobudka przed 6:30, pakowanie się, toaleta i śniadanie i koło 8:30 ruszamy dalej w trasę.
W pobliżu pola namiotowego na którym nocowaliśmy znajduje się kamieniołom i muzeum.
Jedziemy dalej i docieramy do Sandvig
Uliczki w dużych miastach są dosyć wąskie, a ich domy mają specyficzną budowę.
Na Bornholmie płasko nie jest - trzeba się często namęczyć na podjazdach
Jak są podjazdy to i często trafi się także na zjazdy.
Największy w Danii wodospad Døndalen - niestety uśpiony, woda ledwo co leciała.
Jeden z parkingów dla rowerów. Ogólnie to rowery z bagażami zostawialiśmy w większości miejsc bez zapinania, jedynie jak gdzieś musieliśmy je zostawić na dłużej niż 30 minut to je zapinaliśmy. I nie ważne czy to był las, czy środek miasta, czy okolice plaży rower i bagaże czekały na nas zawsze nietknięte mimo że nikt ich nie pilnował.
W końcu udało nam się sfotografować z bliska krowy grzywaczki :P 2 dni wcześniej też na nie trafiliśmy, ale były daleko i tam Agenciara włożyła tyle serca w fotografowanie ich że nie zauważyła pastucha elektrycznego i ją trochę poraził prąd :P
Helligdomsklipperne - święte skały.
Tutaj już na dole tej skalistej zatoczki
Kawałek dalej był Sorte Gryde - schodziło się do niej po drabince na dół, gdzie trzeba było wbić się w odpowiedni rytm fal bo inaczej można było mieć mokre buty. Grota, a raczej szczelina ma 55 metrów długości i miejscami jest tak wąsko że można się sklinować między ścianami
Widok na jeden z wielu wiatraków na Bornholmie. Ten tutaj to wiatrak w Gudhjem.
Wąskimi uliczkami, pełnymi ludzi (w większości miast są pustki, a tutaj akurat były tłumy ludzi), gdzie było cały czas stromo w dół dotarliśmy do portu w Gudhjem.
Wyjazd z Gudhjem. Na większości dróg przez większość czasu są pustki - samochody spotykane są sporadycznie.
W oddali widok na wyspę Christianso
Skaliste wybrzeże w Aarsdale
Skocz do relacji dnia wg Agenciary (zdecydowanie lepsza i dokładniejsza)
Kategoria Bornholm 2009, Zagranica
komentarze
Pozdrawiam i zazdroszczę. I szacun ogromny dla Roksany :)
pozdrower