[Beskidy 5/7] Okolice Kubalonki i Wisły
-
DST
61.30km
-
Teren
6.00km
-
Czas
04:48
-
VAVG
12.77km/h
-
Podjazdy
1323m
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Początek dzisiejszej trasy zaczynam od 7 km podjazdu asfaltem na Przełęcz Salmopolską. Nie wiadomo jak się ubrać - raz gorąco, raz zimno.
Następnie zjazd do Malinki i zaczyna się morderczy podjazd do Cienkowa na Ranczo Cieńków - podjazd po płytach betonowych, tylko 2 km ale wycisk dał mi konkretny
Za to na górze widoki pierwsza klasa. Warto było się tak pomęczyć.
Następnie szalony zjazd w Wiśle Czarne po wąziutkich stromych uliczkach między ciasno wybudowanymi chałupami, aż owieczka wyjść z podziwu nie mogła jak się obręcze od hamowania zgrzały.
Złodziej przyłapany na gorącym uczynku.
Zajechałem nad Jezioro Czerniańskie,
które jest jeziorem zaporowym.
Może tak do Prezydenta na kawkę zajechać?
Rezydencja Prezydenta szału z zewnątrz nie robi... w środku podobno jest ciekawiej, ale z uwagi na Covid zwiedzanie nie było możliwe.
Wjechałem na Przełęcz Szarcula i Przełęcz Kubalonka i zaczął się 7 km zjazd do Wisły - po drodze wypatrywałem gdzieś czy nie widać czasami rezydencji Małysza, ale widoki szybko zostały zasłonięte przez drzewa.
Objechałem park Kopczyńskiego, amfiteatr (ale świetnie tutaj się dźwięk rozchodził)
i jakieś dziwne figury i kule przy deptaku
Płynie sobie Wisła w Wiśle
Kusiło żeby przejechać rzekę Wisłę rowerem :)
Spotkanie z bocianem czarnym, który przyleciał do swojej miłości na patyku :D
Edukacyjny ogród roślinności.
Tak właśnie wygląda początek naszej królowej polskich rzek. Początkiem jest dokładnie przebieg cienia od mostu. Łączy się ona tutaj z czystą Malinką i brudną Wisełką i w ten magiczny sposób powstaje rzeka Wisła.
Skocznia narciarska im. Adama Małysza w Wiśle Malince
I ponownie zawitałem na Przełęczy Salmopolskiej po 10 km podjeździe. Poszedłem w krzaki poszukać wejścia do rozległej Jaskini Salmopolskiej ale wejście w dół jest tam tak ciasne że nawet z GPSem nie udało mi się odnaleźć otworu wejściowego. Ruszyłem też do Jaskini Malinowskiej, ale odpuściłem jak zobaczyłem że trzeba prowadzić rower pod górę.
Pozostało więc posiedzieć w słońcu na przełęczy i podelektować się widokami.
Z Salmopolskiej zjechałem do Szczyrku. Żeby się dobić wjechałem jeszcze kawałek na Grapy popatrzeć sobie z góry na Szczyrk i masyw Skrzycznego.
Trasa na mapie:
Kategoria Góry