sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

[Beskidy 2/7] - W raju - jeziora Beskidu Małego, Single Żar

  • DST 89.50km
  • Teren 10.00km
  • Czas 05:43
  • VAVG 15.66km/h
  • Podjazdy 1461m
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 18 maja 2020 | dodano: 26.09.2020

Na dzień dzisiejszy zapowiadana piękna pogoda, więc wykorzystuję ją na wycieczkę po jednych z najładniejszych terenów w Polsce - okolice Jeziora Żywieckiego i Międzybrodzkiego, które zawsze marzyło mi się odwiedzić.

Kompleks skoczni narciarskich w Szczyrku


Początek drogi biegnie wyśmienitą asfaltową drogą rowerową wzdłuż rzeki Żylicy. W paru miejscach odchodzą drogi w bok gdzie można rzekę przejechać brodem - oczywiście trzeba było spróbować przejechać brodem na drugą stronę rzeki :)


Most Grunwaldzki i kościół w Łodygowicach


Docieram nad Jezioro Żywieckie - wjeżdżam drogą rowerową na wale i oczom ukazują się niesamowite widoki - jak tu pięknie :)




Zatrzymuję się na plaży - woda czysta, aż zachęca do kąpieli.




Z Zarzecza kieruję się drogą w kierunku Tresnej która biegnie w pobliżu Jeziora Żywieckiego i od czasu do czasu pojawiają się takie pięknie widoki...


Ten to wiedział jak się ustawić w życiu i postawił sobie chałupę w takim pięknym miejscu :)


Docieram na zaporę w Tresnej, po której przejeżdżam na drugą stronę rzeki Soły


Droga biegnie przy samiutkiej rzece. Docieram do Międzybrodzia Żywieckiego gdzie zaczyna się podjazd na górę Żar.


Żeby nie jechać asfaltowymi wywijasami drogę skracam przez lotnisko (niby zakaz wstępu, ale droga wydeptana więc chyba wszyscy tędy skracają drogę).
Na górze płyty lotniska zrobiłem sobie dłuższy postój bo widoki po prostu niesamowite "miód na moje oczy" - przy okazji popatrzyłem sobie na wyprowadzanie w powietrze szybowców i ich lądowania - ruch w powietrzu tutaj bardzo duży - na niebie naliczyłem kilkanaście szybowców i kilkanaście paralotni.






...a za plecami miałem widok na kolejkę na Górę Żar


Ja oczywiście górę zdobywam rowerem - podjazd kilkukilometrowy asfaltem nie był jakoś szczególnie wymagający.


Widoki z Góry Żar przepiękne - spędziłem tutaj dobrą godzinę zachwycając się pięknem tych okolic.






Zjazd na dół zaplanowałem po singlach - z Góry Żar do wyboru są trzy trasy downhillowe. Jako że ze mnie żaden downhillowiec wybrałem najłatwiejszą trasę, która jest najdłuższa - Easy Line. Zjazd bardzo mi się podobał - fajne zakrętasy, hopki przez las na stromym zboczu - da się całość zjechać na góralu, ale z prędkościami nie można przesadzać (20-30 km/h jest OK) żeby nie wystrzelić w powietrze na hopkach - w jednym miejscu lekko przesadziłem i prawie skończyło się glebą - ufff ale gorąco mi się zrobiło.


Po zjeździe z Góry Żar pojechałem drogą wzdłuż Jeziora Międzybrodzkiego na zaporę w Porąbce.


Dotarłem na zaporę w Porąbce. Miałem jeszcze jechać dalej na zaporę do Kobiernic z nadzieją że może spotkam tam przypadkiem bikestatowiczów NiradharęKajmana (w sumie to dzięki pięknym zdjęciom Eli, wiele lat temu zanotowałem sobie ten rejon jako obowiązkowy do odwiedzenia), ale niestety przez podziwianie widoków zrobiła się dosyć późna godzina, ana kwaterę daleko.


Powrót wzdłuż jezior tą samą drogą. Nad Jeziorem Żywieckim znowu zachwyty - tym razem w świetle późnego słońca widoki były jeszcze lepsze (chociaż zdjęcia nie oddają kompletnie piękna tych okolic)






Dalszy powrót wymyśliłem sobie przez Pietrzykowice. Ulica Zjazdową podjeżdżałem - konkretny, kilkusetmetrowy bardzo stromy podjazd :)


Widoki z Pietrzykowic...









Końcówka to terenowy odcinek u podnóża Skalitego, gdzie ostatecznie zjechałem do Szczyrku.


Trasa na mapie:


Kategoria Góry


komentarze
Wierna czytelniczka | 20:03 sobota, 26 września 2020 | linkuj :) :) :)
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa nicop
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]