Na Trójstyku [3/6] - Czeska Szwajcaria, Przełom Łaby, Decin
-
DST
114.40km
-
Teren
5.00km
-
Czas
07:01
-
VAVG
16.30km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na dzisiaj prognozy przewidywały słoneczny dzień, więc można było zaatakować PN Czeska Szwajcaria oraz Kanion Łaby
Pałac przerobiony na hotel w Hornitz
Jazda przez niemieckie miasteczka jest wielką przyjemnością. Porządek i urocze domy towarzyszyły nam przez kilka kilometrów przejazdu przez miejscowość Bertsdorf.
Coś nie tak z tymi prognozami - miało być słonecznie, a tu niebo całkowicie zachmurzone, mgliście, zimno i do tego okropny, silny wmordewind.
Waltersdorf to kolejne miasteczko z jeszcze piękniejszymi domami i trochę ciaśniejszą zabudową.
Kawałek dalej wjeżdżamy do Czech i gnamy na Czeską Szwajcarię.
W okolicach Dolni Chribska docieramy w końcu do celu i wjeżdżamy do PN České Švýcarsko. Mamy szczęście bo na niebie zaczęło się rozpogadzać, a chwilę wcześniej w tym rejonie musiało padać. Jedziemy w głębokim wąwozie, ze stromymi ścianami porośniętymi zielonym mchem.
Później zaczynają pojawiać się ogromne skały. Podjazdy, zjazdy, ostro zakrętasy, wąwozy... jest fajnie :)
Dojeżdżamy do miejscowości Hřensko, która charakteryzuje się tym że znajduje się w wąskim, skalnym kanionie. Budynki są wciśnięte w skalne wnęki w pionowych ścianach wąwozu.
Miejscowość opanowana przez krasnoludki ;) A tak na serio to Hrensko opanowane zostało przez azjatów i pełno tu sklepów z towarem Made in China.
Z Hřenska wjeżdża się...
do Kanionu Łaby. Wszystko ładnie pięknie tylko jak dotrzeć na drugą stronę, gdzie biegnie słynna trasa rowerowa Elberadweg. Niestety żaden z stateczków nie kursował na drugą stronę, a do najbliższego mostu trzeba byłoby jechać dodatkowe 20 km, a na to nam brakowało trochę czasu.
Pozostaje więc nam jechać przez Kanion Łaby trasą dla pojazdów samochodowych co mnie smuci, gdyż niewiele tam jest widoków, które zasłonięte są przez drzewa i krzaczory.
Kanionem docieramy do Decin, gdzie już zjeżdżamy na ścieżkę rowerową. W oczy rzuca się skała na której znajduje się restauracja Pastýřská stěna w formie zamku.
Po przeciwnej stronie natomiast na skale znajduje się zamek Decin.
Cofamy się i jedziemy przez kilka kilometrów słynną trasą rowerową wzdłuż Łaby z nadzieją na ciekawsze widoki z dostępem do samej rzeki, ale niestety odcinek ten dosyć mocno był pozarastany na poboczach. Trzeba wracać do Decin, gdyż pociąg nie będzie na nas czekał.
W Decin ok. godziny 16 wsiadamy do czeskich kolei i przejeżdżamy fragment trasy powrotnej (w większości pod górkę) pociągiem. Jedziemy pięknym szynobusem wyprodukowanym przez bydgoską Pesę. W połowie trasy pociąg dosyć mocno wypełnia się rowerzystami i zastanawiam się czy uda nam się wysiąść. Do tego z Anetką próbujemy rozwikłać zagadkę, gdyż z informacji wyświetlanych na monitorze okazuje się że niektóre stacje są na żądanie i trzeba wcisnąć odpowiedni guzik żeby pociąg się tam zatrzymał. Na szczęście nasza stacja w Rybniste jest bez guzika i wysiada tutaj większość rowerzystów. Dalej już znaną z rana trasą wracamy na kwaterę przez urokliwe niemieckie miasteczka. Teraz w większości mamy z górki, z wiatrem w plecy i dodatkowo ścigani jesteśmy przez ciemne chmury deszczowe.
Saksońskie widoki
Trasa na mapie:
Kategoria Góry, Zagranica