Góry SUDETY ZACHODNIE [6/7] - Góra Szybowcowa, Karpacz
-
DST
75.61km
-
Teren
8.00km
-
Czas
04:50
-
VAVG
15.64km/h
-
Temperatura
35.0°C
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiejszy dzień jest bardzo ciężki do jazdy ze względu na potworny upał (temp. dochodziła do 35*C), ale na szczęście na koniec została nam najkrótsza zaplanowana trasa, która mimo wszystko ostro nam dała w kość. Na początek odwiedzamy pobliską Górę Szybowcową (561 m n.p.m.) w Jeżowie Sudeckim, z której można podziwiać świetne widoki na Kotlinę Jeleniogórską, a na samym szczycie znajduje się Aeroklub Jeleniogórski.
Super muszą być tutaj widoki nocą.
Widoki z drugiej strony Góry Szybowcowej też są świetne.
Następnie przejeżdżamy przez centrum Jeleniej Góry i ścieżką rowerową gnamy w kierunku Karpacza... towarzyszy nam cały czas widok na Karkonosze z najwyższym szczytem Śnieżką.
Podjazdy na przedmieściach Karpacza nieźle dają nam w kość w tym upale i oboje czujemy jakby nam kompletnie brakowało mocy, a wszelki ruch nogami to megawysiłek powodujący zalewanie się potem.
Było cały czas stromo, ale to co zobaczyliśmy w Karpaczu na ulicy Szkolnej wyglądało przerażająco - tak stromego i utwardzonego podjazdu jeszcze nigdzie nie widziałem. Było mega stromo, rower cały czas próbował stanąć dęba ale udało się podjechać... podobno nachylenie jest tam w okolicy 30 stopni... zdjęcia kompletnie nie oddają tej stromizny.
Kawałek dalej mamy kościółek Wang. Dalej w górę niestety nie da się już jechać bo rozpoczyna się Park Narodowy.
Teraz czeka nas już przyjemniejsza część trasy - kilkanaście kilometrów, prawie cały czas z górki. Pędzimy więc przez Sosnówkę, Borowice i zajeżdżamy nad Wodospad Podgórnej, który jest idealnym miejscem przy takim upale. Miałem w planie wskoczyć do wody, ale po minucie stania w lodowatej wodzie stwierdziłem że na tym poprzestanę, ale byli turyści którzy pływali, a nawet skakali z półki skalnej do szmaragdowej wody.
Stawy Podgórzyńskie
Na koniec wjeżdżamy jeszcze do Parku Zdrojowego w Jeleniej Górze Cieplice
Taki gorąc, że wszystkie fontanny są okupowane przez ludzi.
Na głównym deptaku odbywał się akurat jakiś festyn, więc pokręciliśmy się tam jak muchy w smole i przy okazji załapaliśmy się na darmowy obiad - kiełbasę z grilla z kiszonym ogórem :D Przed samą kwaterą znowu przedziurawiłem dętkę :/
Fotorelacja Marcina - http://marcingt.bikestats.pl/
Trasa na mapie:
Kategoria Góry
komentarze