Dookoła miasta... pęknięta szprycha :/

Runda dookoła Jeziora Kierzkowskiego. Na polu jakiś ciągnik zrobił drogę dojazdową do łąk, więc obadałem widoczny poniżej teren za Niewolnem)


Drogi na łąkach prowadzą donikąd, ale jest przyjemnie - sporo mostków, strumyków, pagórków.


Za "jedynką" zrobiłem sobie szybki przejazd polną drogą z prędkością ponad 50 km/h, który zakończył się pękniętą szprychą w tylnym kole - chyba szprycha nie wytrzymała na niewielkich hopkach i zerwało ją na główce :/

Folusz

Runda terenowa dookoła Folusza i Jeziora Młynek w towarzystwie paskudnego wmordewindu.

Z pracy / Miasto

Do pracy

Wieczorem do pracy, zahaczając po drodze o plażę w Jankowie Dolnym. Przyjemny wiosenny dzień, z dużą ilością słońca, ale po zachodzie zrobiło się okropnie zimno.

Nieczynne mosty kolejowe - Marcinkowo, Kunowo, Żabno

Poniedziałek, 14 marca 2016 | dodano: 20.03.2016

Uczestnicy

Dzień wcześniej Kuba coś napomknął o wypadzie z Dawidem na mosty kolejowe. To ostatni dzień mojego kiepskiego urlopu, więc trzeba wykorzystać go na tripa. Dodatkowo okazało się że poniedziałek pasuje również Mariuszowi i Marcinowi, więc zbierze się całkiem znośna ekipa.
Za punkt spotkania obraliśmy Jerzykowo, gdzie dotarliśmy wraz z Mariuszem dużo przed czasem (wszystko przez wiatr w plecy), czego efektem było wymarznięcie. Po 15-20 minutach ekipa gnieźnieńska w końcu dotarła i już w piątkę ruszyliśmy dalej...
 
w kierunku Kamieńca przez mój ulubiony odcinek przebiegający w pobliżu Jeziora Miławskiego.


Z Kamieńca  nastąpił obrót o 180* i udaliśmy się do Rękawczyna, gdzie przyjemnym singlem nad Jeziorem Kamienieckim dotarliśmy nad jezioro bez nazwy, pośród pagórów, gdzie zrobiliśmy sobie pierwszy postój na ciepłą herbatę/kawę z termosów.


W miejscowości Gać wbijamy się na nasyp kolejowy, aby pomiędzy szynami nieczynnej linii kolejowej dojechać do pierwszego mostu.


Mostu kolejowego nad rzeką Mała Noteć w okolicach Marcinkowa (fot. Mariusz)


Mimo że tyle razy tu byłem most nadal wyzwala dużą dawkę adrenaliny i przejście po podkładach cały czas napędza trochę strachu :)


Oczywiście jak się jedzie od Gaci i chce się jechać dalej to niestety przeprawa przez most musi się odbyć górą wraz z rowerami.


Przejeżdżamy Gębice, Kwieciszewo (tutaj nieplanowany postój na łatanie dętki u jednego z uczestników) oraz Kunowo gdzie znajduje się drugi most na nieczynnej linii kolejowej przerzucony przez Jezioro Bronisławskie


Woda w jeziorze ma cały czas bardzo niski poziom w związku z czym można zejść na sam dół i pochodzić po "dnie" jeziora.


I jeszcze widok z góry...



Kilkanaście kilometrów dalej znajduje się ostatni most na dzisiejszej trasie. Most w Żabnie przerzucony nad Jeziorem Mogileńskim. Marcin jak zwykle zwinnie zaatakował górę przęsła i miał lepsze pole widokowe ;)



Dalsza trasa już bez atrakcji biegła południowo-wschodnim brzegiem Jeziora Popielewskiego przez Popielewo, Zieleń. Przed samym Trzemesznem rozdzieliliśmy się i ekipa gnieźnieńska pognała na Gniezno, a my z Mariuszem do Trzemeszna.

Powstał też krótki film z tego wypadu:

GKKG Winter Race 2016... jako kibic

Niedziela, 13 marca 2016 | dodano: 13.03.2016

Uczestnicy

Z Kubą, Panem Jurkiem i Mateuszem wybraliśmy się do Skorzęcina pokibicować zawodnikom startującym w wyścigu zorganizowanym przez GKKG - Winter Race 2016.

Na starcie stanęło około 150 zawodników.


Obraliśmy sobie miejscówkę na skrzyżowaniu przy ambonie myśliwskiej, gdzie porządku pilnował kolega Dominik.


Bikestatowa ekipa na mecie.

Miasto

Runda po mieście, zakończona przebitą detką w tylnym kole.

Przejazd najtrudniejszym singletrackiem w okolicy nad Jeziorem Popielewskim za osiedlem Manhattan. Od 47 sekundy zaczyna się najtrudniejszy odcinek gdzie błąd zazwyczaj kończy się lotem kilka metrów w dół, w trzciny (raz mi się to tam przytrafiło) :P

Mogilno

Do Mogilna wysłać paczki w paczkomacie. Droga do Mogilna to istna mordęga z wmordewindem... klnąłem na pogodę okropnie - mam już po dziurki w nosie tego zimna, wiatrów i szarugi :/

Miasto

Gniezno