sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2016

Dystans całkowity:1090.10 km (w terenie 132.00 km; 12.11%)
Czas w ruchu:59:08
Średnia prędkość:18.43 km/h
Liczba aktywności:28
Średnio na aktywność:38.93 km i 2h 06m
Więcej statystyk

Z pracy / Lubiń

  • DST 45.40km
  • Teren 13.00km
  • Czas 02:32
  • VAVG 17.92km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 18 września 2016 | dodano: 28.09.2016

Rano powrót z pracy.

Późnym popołudniu runda dookoła miasta. Najpierw zajechałem na Młynek gdzie miałem małą dawkę adrenaliny - chodząc po plaży zauważyłem nogi człowieka które wystawały z trzcin. Oczekiwałem już jakiegoś trupa, ale okazało się że to pijaczek sobie w najlepsze śpi w miękkim posłaniu trzcin :P

Później wjechałem na Wał Wydartowski skąd popatrzyłem sobie na widoki na Trzemeszno nad którym akurat była granica ładnej, słonecznej pogody.


Zjazd z Wału do Lubinia na plażę.



Do pracy

  • DST 20.40km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 21.10km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 17 września 2016 | dodano: 20.09.2016



Ostrowite

  • DST 19.90km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 20.24km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 16 września 2016 | dodano: 17.09.2016



Z pracy

  • DST 19.70km
  • Teren 3.00km
  • Czas 00:58
  • VAVG 20.38km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Czwartek, 15 września 2016 | dodano: 17.09.2016

W drodze powrotnej do pracy doszło by do tragedi, gdyż rozjechałbym wiewiórkę, która wbiegła mi prosto pod koła. Na szczęście w porę się wycofała i oberwała tylko w ogon.



Do pracy

  • DST 20.40km
  • Teren 2.00km
  • Czas 00:59
  • VAVG 20.75km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 14 września 2016 | dodano: 17.09.2016

Połowa września, a tu rano na krótko do pracy można zasuwać. Tak ciepło to nawet w sierpniu nie było.



Skorzęcin

  • DST 68.10km
  • Teren 7.00km
  • Czas 03:27
  • VAVG 19.74km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 13 września 2016 | dodano: 17.09.2016
Uczestnicy

Cieplej niż latem, więc trzeba korzystać i pluskać się w jeziorze... na plażach ogólnie cisza i spokój i nie trzeba się dusić wśród tłumów ludzi... nawet w Skorzęcinie.



Gołąbki

  • DST 24.30km
  • Teren 3.00km
  • Czas 01:03
  • VAVG 23.14km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 12 września 2016 | dodano: 17.09.2016



[Zatoka Pucka 5/5] - Powrót do domu (nie zmieścimy się do pociągu z rowerami)

  • DST 49.90km
  • Teren 1.00km
  • Czas 02:25
  • VAVG 20.65km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Niedziela, 11 września 2016 | dodano: 28.09.2016
Uczestnicy

Koniec tego dobrego - czas wracać do domu.

Udaliśmy się więc na dworzec w Pucku, bilety kupione więc czekamy na pociąg, który przyjeżdża punktualnie o 10:08, ale wygląda mniej więcej tak...

wejść z rowerem do środka nie było najmniejszych szans. Pozostało więc zostać na peronie i popatrzeć jak odjeżdża w siną dal.
Do pociągu z Gdyni mieliśmy 2 godziny czasu, odległość jakieś 30 km, więc nie pozostało nic innego jak wsiąść na rowery i z całym dobytkiem udać się do Gdyni na dworzec. Na szczęście w tą stronę jest w przeważającej części z góry z dwoma super zjazdami w Mrzezinie i Gdyni Pogórze, więc powinniśmy zdążyć.
Na dworzec w Gdyni Głównej docieramy na 10 minut przed odjazdem pociągu, więc powrót do domu przebiegnie planowo.
Podróż pociągiem na odcinku Gdynia - Bydgoszcz przebiegła bardzo wygodnie, bez tłoku, pociąg dojechał punktualnie. W Bydgoszczy czeka nas bieg między peronami przez przejście podziemne bo jest szybka, kilkuminutowa przesiadka na dalszy pociąg.
Kilka minut po 16 wysiadamy z pociągu w Trzemesznie.
Odprowadzam jeszcze Anetkę do Krzyżówki i wracam do domu.



[Zatoka Pucka 4/5] - Rewa, Gdynia

  • DST 76.30km
  • Teren 13.00km
  • Czas 05:30
  • VAVG 13.87km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Sobota, 10 września 2016 | dodano: 15.10.2016
Uczestnicy

Niestety dzisiaj już pogoda od rana zbytnio nie rozpieszcza, gdyż jest szaro, buro i ponuro. Z rana ruszamy na południe od Pucka.

Początek trasy to jazda terenowym singlem po klifowych zboczach Zatoki Puckiej. W kilku miejscach podjazdy są tak strome że problem jest z podprowadzeniem roweru.


Pałac w Rzucewie zwany "Zamkiem Jana III Sobieskiego"


Następnie wjeżdżamy do Rezerwatu Beka, gdzie trasa biegnie po betonowych płytach przez mokradła.


Biegusy


Z trzęsiąnki po betonowych płytach wyjeżdżamy na asfalt w Rewie, gdzie udajemy się na widowiskowy Cypel Rewski, który wąskim piaszczystym szpyrkiem wchodzi aż kilometr w głąb Zatoki Puckiej. Dodatkową atrakcją jest szalony cygan na motolotni, który kręci piruety na niskiej wysokości i przelatuje nad cyplem na wysokości 1 metra.



Z Rewy udajemy się do Gdyni. Wymyślnymi eskadami dla rowerzystów przejeżdżamy obok Portu Gdyńskiego.


W Gdyni przejeżdżamy cały Bulwar Nadmorski



Z Gdyni do Pucka wracamy inną trasą - asfaltową. Za bazą paliw, w pradolinie Redy trafia się nawet droga z idealnie równych płyt betonowych po których rower toczy się niewiarygodnie cicho.
Przejeżdżamy rzekę Redę - ściany pradoliny robią niesamowite wrażenie - szkoda że brakuje już czasu aby obadać te ściany.



Z pradoliny wyjeżdżamy w Mrzezinie, gdzie czeka nas konkretny podjazd .


Po paru kilometrach ponownie czeka nas solidny podjazd po zjechaniu do doliny rzeki Gizdepki.
Do Pucka zajeżdżamy już prawie po ciemku.



[Zatoka Pucka 3/5] - Żarnowiec, Dębki, Jastrzębia Góra

  • DST 100.40km
  • Teren 8.00km
  • Czas 06:36
  • VAVG 15.21km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 9 września 2016 | dodano: 03.10.2016
Uczestnicy

Dzisiaj znowu mamy piękną pogodę, więc z rana ruszamy w trasę.
Kawałek za Puckiem, w Gnieżdżewie wjeżdżamy na wspaniałą trasę rowerową mającą długość ponad 17 km łączącą miejscowości Gnieżdżewo i Krokowa. Trasa jest niesamowita, gdyż biegnie dawną trasą kolei z dala od ruchu po znakomitej jakości asfalcie... jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłem.
Całe 17 km to jazda po malowniczym pagórkowatym terenie.





Na końcu trasy, w Krokowej znajduje się punkt przystankowy i jest również darmowa ścianka wspinaczkowa.


Przed zamkiem w Krokowej


Następnie czeka nas długi podjazd, a później długi zjazd w dół, gdzie między pagórami znajduje się okazałe Jezioro Żarnowieckie.


Elektrownia wodna Żarnowiec w Czymanowej - największa w Polsce elektrownia szczytowo- pompowa. 


Jedziemy trasą wzdłuż Jeziora Żarnowieckiego, ale niestety widoków żadnych nie idzie uświadczyć. Ciekawostką napotkaną po drodze są figury Stolemów przed jakąś tam knajpą.


W końcowej części jeziora udaje nam się znaleźć jakąś spokojną przystań z molem i fajnym widokiem na Jezioro Żarnowieckie.


Dalsza trasa biegnie wzdłuż rzeki Piaśnicy. W jednym miejscu trafiła się mała przeszkoda w postaci uszkodzonego mostu - ogólnie był zakaz wstępu na most, ale rowerem dało się bezpiecznie przejechać na drugą stroną.


Do Dębek droga nas trochę wytrzęsła, ale warto było się przemęczyć bo plaża w miejscu ujścia rzeki Przaśnicy do Bałtyku wygląda świetnie. Fajnie wygląda też przeprawa przez rzekę ludzi z tobołami, którzy chcą się dostać na plażę :)



W Dębkach wbijamy się do "miasta" i robimy zapasy w celu uzupełnienia energii. Słodkości zjadamy na głównej plaży.



Wałem kanału Karwinka przez Karwieńskie Błota.


Ujście kanału Karwinka do Morza Bałtyckiego.


W Karwi próbujemy jazdy brzegiem morza, ale po przejechaniu kilkuset metrów okazuje się to kiepskim pomysłem, więc wracamy na utwardzone drogi, które w tej części są tragicznej jakości - pełno dziur i nierówności.


Dojeżdżamy do Jastrzębiej Góry, gdzie udajemy się na najdalej wysunięty punkt w północnej części Polski.


Punkt ten znajduje się na wysokim klifie.


Trasa z Jastrzębiej Góry do Władysławowa to jeszcze większe dziury. We Władysławowie jak zwykle tłumy ludzi - wjeżdżamy sobie tam posiedzieć na plaży i przy okazji wciągnąć loda.


Za Władysławowem wjeżdżamy na znaną nam już ścieżkę rowerową i przez Swarzewo udajemy się do Pucka.
Ja mam rower, on ma rybę :P


Do Pucka zajeżdżamy wieczorem - klimat nad zatoką dzisiaj znowu bardzo fajny, więc do późnych godzin siedzimy jeszcze na molo.



Kategoria Inne ciekawe