Wrzesień, 2016
Dystans całkowity: | 1090.10 km (w terenie 132.00 km; 12.11%) |
Czas w ruchu: | 59:08 |
Średnia prędkość: | 18.43 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 38.93 km i 2h 06m |
Więcej statystyk |
Z pracy / Lubiń
-
DST
45.40km
-
Teren
13.00km
-
Czas
02:32
-
VAVG
17.92km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano powrót z pracy.
Późnym popołudniu runda dookoła miasta. Najpierw zajechałem na Młynek gdzie miałem małą dawkę adrenaliny - chodząc po plaży zauważyłem nogi człowieka które wystawały z trzcin. Oczekiwałem już jakiegoś trupa, ale okazało się że to pijaczek sobie w najlepsze śpi w miękkim posłaniu trzcin :P
Później wjechałem na Wał Wydartowski skąd popatrzyłem sobie na widoki na Trzemeszno nad którym akurat była granica ładnej, słonecznej pogody.
Zjazd z Wału do Lubinia na plażę.
Do pracy
-
DST
20.40km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:58
-
VAVG
21.10km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostrowite
-
DST
19.90km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:59
-
VAVG
20.24km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pracy
-
DST
19.70km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:58
-
VAVG
20.38km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
W drodze powrotnej do pracy doszło by do tragedi, gdyż rozjechałbym wiewiórkę, która wbiegła mi prosto pod koła. Na szczęście w porę się wycofała i oberwała tylko w ogon.
Do pracy
-
DST
20.40km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:59
-
VAVG
20.75km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Połowa września, a tu rano na krótko do pracy można zasuwać. Tak ciepło to nawet w sierpniu nie było.
Skorzęcin
-
DST
68.10km
-
Teren
7.00km
-
Czas
03:27
-
VAVG
19.74km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Cieplej niż latem, więc trzeba korzystać i pluskać się w jeziorze... na plażach ogólnie cisza i spokój i nie trzeba się dusić wśród tłumów ludzi... nawet w Skorzęcinie.
Gołąbki
-
DST
24.30km
-
Teren
3.00km
-
Czas
01:03
-
VAVG
23.14km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
[Zatoka Pucka 5/5] - Powrót do domu (nie zmieścimy się do pociągu z rowerami)
-
DST
49.90km
-
Teren
1.00km
-
Czas
02:25
-
VAVG
20.65km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec tego dobrego - czas wracać do domu.
Udaliśmy się więc na dworzec w Pucku, bilety kupione więc czekamy na pociąg, który przyjeżdża punktualnie o 10:08, ale wygląda mniej więcej tak...
wejść z rowerem do środka nie było najmniejszych szans. Pozostało więc zostać na peronie i popatrzeć jak odjeżdża w siną dal.
Do pociągu z Gdyni mieliśmy 2 godziny czasu, odległość jakieś 30 km, więc nie pozostało nic innego jak wsiąść na rowery i z całym dobytkiem udać się do Gdyni na dworzec. Na szczęście w tą stronę jest w przeważającej części z góry z dwoma super zjazdami w Mrzezinie i Gdyni Pogórze, więc powinniśmy zdążyć.
Na dworzec w Gdyni Głównej docieramy na 10 minut przed odjazdem pociągu, więc powrót do domu przebiegnie planowo.
Podróż pociągiem na odcinku Gdynia - Bydgoszcz przebiegła bardzo wygodnie, bez tłoku, pociąg dojechał punktualnie. W Bydgoszczy czeka nas bieg między peronami przez przejście podziemne bo jest szybka, kilkuminutowa przesiadka na dalszy pociąg.
Kilka minut po 16 wysiadamy z pociągu w Trzemesznie.
Odprowadzam jeszcze Anetkę do Krzyżówki i wracam do domu.
[Zatoka Pucka 4/5] - Rewa, Gdynia
-
DST
76.30km
-
Teren
13.00km
-
Czas
05:30
-
VAVG
13.87km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Niestety dzisiaj już pogoda od rana zbytnio nie rozpieszcza, gdyż jest szaro, buro i ponuro. Z rana ruszamy na południe od Pucka.
Początek trasy to jazda terenowym singlem po klifowych zboczach Zatoki Puckiej. W kilku miejscach podjazdy są tak strome że problem jest z podprowadzeniem roweru.
Pałac w Rzucewie zwany "Zamkiem Jana III Sobieskiego"
Następnie wjeżdżamy do Rezerwatu Beka, gdzie trasa biegnie po betonowych płytach przez mokradła.
Biegusy
Z trzęsiąnki po betonowych płytach wyjeżdżamy na asfalt w Rewie, gdzie udajemy się na widowiskowy Cypel Rewski, który wąskim piaszczystym szpyrkiem wchodzi aż kilometr w głąb Zatoki Puckiej. Dodatkową atrakcją jest szalony cygan na motolotni, który kręci piruety na niskiej wysokości i przelatuje nad cyplem na wysokości 1 metra.
Z Rewy udajemy się do Gdyni. Wymyślnymi eskadami dla rowerzystów przejeżdżamy obok Portu Gdyńskiego.
W Gdyni przejeżdżamy cały Bulwar Nadmorski
Z Gdyni do Pucka wracamy inną trasą - asfaltową. Za bazą paliw, w pradolinie Redy trafia się nawet droga z idealnie równych płyt betonowych po których rower toczy się niewiarygodnie cicho.
Przejeżdżamy rzekę Redę - ściany pradoliny robią niesamowite wrażenie - szkoda że brakuje już czasu aby obadać te ściany.
Z pradoliny wyjeżdżamy w Mrzezinie, gdzie czeka nas konkretny podjazd .
Po paru kilometrach ponownie czeka nas solidny podjazd po zjechaniu do doliny rzeki Gizdepki.
Do Pucka zajeżdżamy już prawie po ciemku.
[Zatoka Pucka 3/5] - Żarnowiec, Dębki, Jastrzębia Góra
-
DST
100.40km
-
Teren
8.00km
-
Czas
06:36
-
VAVG
15.21km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj znowu mamy piękną pogodę, więc z rana ruszamy w trasę.
Kawałek za Puckiem, w Gnieżdżewie wjeżdżamy na wspaniałą trasę rowerową mającą długość ponad 17 km łączącą miejscowości Gnieżdżewo i Krokowa. Trasa jest niesamowita, gdyż biegnie dawną trasą kolei z dala od ruchu po znakomitej jakości asfalcie... jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłem.
Całe 17 km to jazda po malowniczym pagórkowatym terenie.
Na końcu trasy, w Krokowej znajduje się punkt przystankowy i jest również darmowa ścianka wspinaczkowa.
Przed zamkiem w Krokowej
Następnie czeka nas długi podjazd, a później długi zjazd w dół, gdzie między pagórami znajduje się okazałe Jezioro Żarnowieckie.
Elektrownia wodna Żarnowiec w Czymanowej - największa w Polsce elektrownia szczytowo-
Jedziemy trasą wzdłuż Jeziora Żarnowieckiego, ale niestety widoków żadnych nie idzie uświadczyć. Ciekawostką napotkaną po drodze są figury Stolemów przed jakąś tam knajpą.
W końcowej części jeziora udaje nam się znaleźć jakąś spokojną przystań z molem i fajnym widokiem na Jezioro Żarnowieckie.
Dalsza trasa biegnie wzdłuż rzeki Piaśnicy. W jednym miejscu trafiła się mała przeszkoda w postaci uszkodzonego mostu - ogólnie był zakaz wstępu na most, ale rowerem dało się bezpiecznie przejechać na drugą stroną.
Do Dębek droga nas trochę wytrzęsła, ale warto było się przemęczyć bo plaża w miejscu ujścia rzeki Przaśnicy do Bałtyku wygląda świetnie. Fajnie wygląda też przeprawa przez rzekę ludzi z tobołami, którzy chcą się dostać na plażę :)
W Dębkach wbijamy się do "miasta" i robimy zapasy w celu uzupełnienia energii. Słodkości zjadamy na głównej plaży.
Wałem kanału Karwinka przez Karwieńskie Błota.
Ujście kanału Karwinka do Morza Bałtyckiego.
W Karwi próbujemy jazdy brzegiem morza, ale po przejechaniu kilkuset metrów okazuje się to kiepskim pomysłem, więc wracamy na utwardzone drogi, które w tej części są tragicznej jakości - pełno dziur i nierówności.
Dojeżdżamy do Jastrzębiej Góry, gdzie udajemy się na najdalej wysunięty punkt w północnej części Polski.
Punkt ten znajduje się na wysokim klifie.
Trasa z Jastrzębiej Góry do Władysławowa to jeszcze większe dziury. We Władysławowie jak zwykle tłumy ludzi - wjeżdżamy sobie tam posiedzieć na plaży i przy okazji wciągnąć loda.
Za Władysławowem wjeżdżamy na znaną nam już ścieżkę rowerową i przez Swarzewo udajemy się do Pucka.
Ja mam rower, on ma rybę :P
Do Pucka zajeżdżamy wieczorem - klimat nad zatoką dzisiaj znowu bardzo fajny, więc do późnych godzin siedzimy jeszcze na molo.
Kategoria Inne ciekawe