[Zatoka Pucka 3/5] - Żarnowiec, Dębki, Jastrzębia Góra
-
DST
100.40km
-
Teren
8.00km
-
Czas
06:36
-
VAVG
15.21km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj znowu mamy piękną pogodę, więc z rana ruszamy w trasę.
Kawałek za Puckiem, w Gnieżdżewie wjeżdżamy na wspaniałą trasę rowerową mającą długość ponad 17 km łączącą miejscowości Gnieżdżewo i Krokowa. Trasa jest niesamowita, gdyż biegnie dawną trasą kolei z dala od ruchu po znakomitej jakości asfalcie... jestem naprawdę pod wielkim wrażeniem tego co zobaczyłem.
Całe 17 km to jazda po malowniczym pagórkowatym terenie.
Na końcu trasy, w Krokowej znajduje się punkt przystankowy i jest również darmowa ścianka wspinaczkowa.
Przed zamkiem w Krokowej
Następnie czeka nas długi podjazd, a później długi zjazd w dół, gdzie między pagórami znajduje się okazałe Jezioro Żarnowieckie.
Elektrownia wodna Żarnowiec w Czymanowej - największa w Polsce elektrownia szczytowo-
Jedziemy trasą wzdłuż Jeziora Żarnowieckiego, ale niestety widoków żadnych nie idzie uświadczyć. Ciekawostką napotkaną po drodze są figury Stolemów przed jakąś tam knajpą.
W końcowej części jeziora udaje nam się znaleźć jakąś spokojną przystań z molem i fajnym widokiem na Jezioro Żarnowieckie.
Dalsza trasa biegnie wzdłuż rzeki Piaśnicy. W jednym miejscu trafiła się mała przeszkoda w postaci uszkodzonego mostu - ogólnie był zakaz wstępu na most, ale rowerem dało się bezpiecznie przejechać na drugą stroną.
Do Dębek droga nas trochę wytrzęsła, ale warto było się przemęczyć bo plaża w miejscu ujścia rzeki Przaśnicy do Bałtyku wygląda świetnie. Fajnie wygląda też przeprawa przez rzekę ludzi z tobołami, którzy chcą się dostać na plażę :)
W Dębkach wbijamy się do "miasta" i robimy zapasy w celu uzupełnienia energii. Słodkości zjadamy na głównej plaży.
Wałem kanału Karwinka przez Karwieńskie Błota.
Ujście kanału Karwinka do Morza Bałtyckiego.
W Karwi próbujemy jazdy brzegiem morza, ale po przejechaniu kilkuset metrów okazuje się to kiepskim pomysłem, więc wracamy na utwardzone drogi, które w tej części są tragicznej jakości - pełno dziur i nierówności.
Dojeżdżamy do Jastrzębiej Góry, gdzie udajemy się na najdalej wysunięty punkt w północnej części Polski.
Punkt ten znajduje się na wysokim klifie.
Trasa z Jastrzębiej Góry do Władysławowa to jeszcze większe dziury. We Władysławowie jak zwykle tłumy ludzi - wjeżdżamy sobie tam posiedzieć na plaży i przy okazji wciągnąć loda.
Za Władysławowem wjeżdżamy na znaną nam już ścieżkę rowerową i przez Swarzewo udajemy się do Pucka.
Ja mam rower, on ma rybę :P
Do Pucka zajeżdżamy wieczorem - klimat nad zatoką dzisiaj znowu bardzo fajny, więc do późnych godzin siedzimy jeszcze na molo.
Kategoria Inne ciekawe
komentarze