Czerwiec, 2014
Dystans całkowity: | 1501.73 km (w terenie 273.00 km; 18.18%) |
Czas w ruchu: | 78:25 |
Średnia prędkość: | 19.15 km/h |
Maksymalna prędkość: | 75.50 km/h |
Suma podjazdów: | 3000 m |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 55.62 km i 2h 54m |
Więcej statystyk |
Z pracy
-
DST
19.88km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:49
-
VAVG
24.34km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy przez Niechanowo
-
DST
29.99km
-
Teren
5.00km
-
Czas
01:23
-
VAVG
21.68km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy / Z pracy
-
DST
46.11km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:08
-
VAVG
21.61km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano do pracy, nagrywając Mobiusem w timelapse drogę... wyszedł taki efekt:
Z pracy odebrała mnie Anetka i tak kręcąc się tu i tam, ledwo żyjąc dotarłem do domu.
Duszno
-
DST
35.20km
-
Teren
14.00km
-
Czas
01:36
-
VAVG
22.00km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Późnym popołudniem wybrałem się na Wał Wydartowski do Duszna przez Folusz.
Widoczność z wieży widokowej była dzisiaj rewelacyjna, gdyż udało mi się nawet dojrzeć wieżę w Licheniu oraz koparki pracujące w odkrywce węgla.
Następnie odwiedziłem kuzyna po drugiej stronie Wału Wydartowskiego i wróciłem do domu objeżdżając Jezioro Popielewskie.
Z pracy / Niechanowo
-
DST
55.03km
-
Teren
8.00km
-
Czas
02:27
-
VAVG
22.46km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy
-
DST
19.47km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:53
-
VAVG
22.04km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Pierwszy raz od niepamiętnych czasów trafiłem na deszcz w drodze do pracy... i to trzy razy, ale na szczęście przed najgorszą chmurą zdążyłem idealnie.
Do pracy / Z pracy
-
DST
39.63km
-
Teren
6.00km
-
Czas
01:38
-
VAVG
24.26km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Gołąbki / 2 x Krzyżówka
-
DST
68.65km
-
Teren
9.00km
-
Czas
03:19
-
VAVG
20.70km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
W południe z Mateuszem na Gołąbki, gdzie plażując spotkaliśmy się przypadkiem z Szymonem i Kamilem.
Późnym popołudniu na Krzyżówkę po Anetkę i po wspólnym jeżdżeniu odprowadzić Anetkę do NWN.
Z pracy / Gołąbki
-
DST
52.36km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:17
-
VAVG
22.93km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano powrót z sakwami z pracy w towarzystwie dwóch kolegów z pracy.
Późnym popołudniem do dziadka umyć rower po górach i następnie na Gołąbki popływać w jeziorze. Siedzenie na plaży nie należało do przyjemnych, gdyż natrętne robactwo tak mnie denerwowało, że musiałem się zwijać. Na koniec runda po Trzemesznie, sprawdzić co się zmieniło pod moją nieobecność.
Góry SUDETY ZACHODNIE [7/7] - Jelenia Góra, Gniezno
-
DST
16.11km
-
Teren
1.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
19.33km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Koniec urlopu, czas wracać do domu.
Ze względu na okropny upał opuściliśmy kwaterę już o 8 rano i udaliśmy się z Cieplic na dworzec główny w Jeleniej Górze.
Ok 10 nadjechał pociąg - IR Mamry - miał być piękny z klimatyzacją, ale niestety się zepsuł i przyjechał zwykły "kibel". Po chwili okazało się że "kibel" jedzie tylko do Wrocławia i tam będziemy musieli się przesiąść do innego podstawionego pociągu. We Wrocławiu pociąg się faktycznie podstawił, wagony stare, ale z przedziałem rowerowym. Podróż powrotna nie należała do przyjemnych ze względu na potworny upał (temperatura powietrza dochodziła do 35*C), ale na szczęście do Gniezna dojechaliśmy w miarę planowo i o 17:30 wysiedliśmy z pociągu.
Na dworcu czekała na mnie stęskniona Anetka, która na osłodę ciężkiego powrotu wręczyła nam lizaki :P
Marcin pognał do domu z uwagi na nadchodzącą chmurę burzową, a ja z Anetką pokręciłem się jeszcze po Gnieźnie, gdyż przed pracą musiałem coś zjeść - więc najpierw na Wenecję na kebaba, później na lody na deptak i z pełnym brzuchem można było iść do pracy.
Podsumowując wyjazd to bardzo nam się udał i co najważniejsze pogoda dopisała oraz wróciliśmy cali i zdrowi.Przez 5 pełnych dni pobytu przejechaliśmy 550 km pokonując ponad 10000 metrów przewyższeń. Część miejsc już znałem z poprzedniego pobytu z rowerem w tych rejonach, w roku 2008 (LINK) , ale sporo miejsc było dla mnie całkiem nowych.
Na koniec zapraszam do obejrzenia krótkiego klipu video z tego wypadu :)