Maj, 2012
Dystans całkowity: | 908.70 km (w terenie 179.00 km; 19.70%) |
Czas w ruchu: | 44:18 |
Średnia prędkość: | 20.51 km/h |
Liczba aktywności: | 28 |
Średnio na aktywność: | 32.45 km i 1h 34m |
Więcej statystyk |
Do pracy
-
DST
18.95km
-
Teren
3.00km
-
Czas
00:50
-
VAVG
22.74km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do pracy. Wpadam na plac a tu katastrofa autobusu...
Wał Wydartowski
-
DST
16.12km
-
Teren
11.00km
-
Czas
00:52
-
VAVG
18.60km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Z pracy / Opuszczony pałac w Unii / Miasto
-
DST
73.50km
-
Teren
20.00km
-
Czas
03:31
-
VAVG
20.90km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano powrót z pracy.
Szybkie śniadanie, pakowanie i korzystając z okazji kolejny kurs autem wraz z rowerem do Wrześni.
Postanowiłem dzisiaj odwiedzić cel, który już od dawna miałem w planie - zabytkowe ruiny pałacu w Unii.
15 km pedałowania i jestem w Unii w Unii Europejskiej ;)
Kawałek dalej jest cel dzisiejszej wycieczki - ruiny pałacu.
Pałac ma ponad 1000 m2 powierzchni. Przed wojną należał do rodziny Chrzanowskich i był, jak na owe czasy, bardzo nowoczesnym obiektem - posiadał m.in. centralne ogrzewanie. Podczas II wojny światowej pałac był użytkowany przez Niemców, a po wojnie służył jako obiekt mieszkalny. Pod koniec lat 80. XX wieku w pałacu rozpoczęto remont z myślą o przeznaczeniu na ośrodek rehabilitacji dla górników. Jednak przemiany ustrojowe w kraju przyczyniły się pośrednio do przerwania tych prac - od tego czasu pałac był stopniowo rozkradany i popadał w coraz większą ruinę. Warto wspomnieć, że w miejscowej kaplicy spoczywają prochy dawnych właścicieli pałacu
Od tyłu prezentuje się tak...
Kręcąc się na zewnątrz pałacu z środka dochodziły jakieś dziwne odgłosy - raz po raz słychać było jakieś stukanie, ale nie widać było żeby ktoś tu był...
Z małymi obawami postanowiłem zeksplorować wnętrze obiektu...
W środku ogólnie nic ciekawego - porozwalane cegły i porozbijane cegły. Na górę nie da się wejść, gdyż drewniane schody zawaliły się.
W piwnicach pałacu
I ponownie na zewnątrz.
Jeszcze tylko zdobycie kesza i można jechać dalej.
Obrodziło kwiatem bzów...
I kolejne drzewo pełne kwiatów. Piękna jest wiosna :)
W Młodziejewicach odwiedzam opuszczony zabytkowy dwór.
Jest tu kolejny kesz, przy okazji sprawdzam jakie tajemnice kryją piwnice - może jakieś smaczne wina leżakują? :P
Powrót do Wrześni - kręcenie po mieście, odwiedziny wielbłąda i objazd dookoła Zalewu Wrzesińskiego i autem do domu.
Pod wieczór jeszcze przejażdżka po mieście.
Do pracy
-
DST
18.72km
-
Teren
2.00km
-
Czas
00:48
-
VAVG
23.40km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Miasto... pierwszy założony kesz.
-
DST
11.52km
-
Teren
7.00km
-
Czas
00:41
-
VAVG
16.86km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rundka po mieście w poszukiwaniu miejsca na ukrycie kesza. Padło na Jezioro Popielewskie - OP4F31. Brrrr - ale się zimno zrobiło.
Bieg Kilińskiego / Gołąbki... z Mateuszem
-
DST
52.17km
-
Teren
6.00km
-
Czas
02:36
-
VAVG
20.07km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Od rana na stadion pokibicować biegaczom uczestniczącym w biegu Jana Kilińskiego. Na stadionie spotykam Mateusza na rowerze, więc razem kręcimy się po stadionie. Później wyjeżdżamy do Popielewa przywitać czołówkę biegu głównego. W czasie oczekiwania na biegaczy spotykamy Mateusza 2 jadącego rowerem od Mogilna.
Są i biegacze...
Rowerem dopadamy lidera i odprowadzamy go prawie na samą metę.
Po południu wypad z Mateuszem na Gołąbki. Gdzieś po drodze przebijam dętkę, ale jakoś udaje się dojechać bez łatania. Na plaży dla jaj mówię że pewno jak wejdziemy do wody to się rozpada deszcz... wchodzimy do wody po pas... a tu się rozpadało i wszystkich z plaży przegnało. Nawet 2 razy zagrzmiało. Po 10 minutach przestało padać i spadłą na nas plaga żarłocznych komarów. W tak niekorzystnych warunkach wziąłem się za łatanie dziury po kolcu dzikiej róży. Po załataniu plagi uciekły i można było spokojnie poplażować.
Droga powrotna przez lasy koło grobu francuskiego żołnierza.
Z pracy / Niechanowo
-
DST
54.34km
-
Teren
7.00km
-
Czas
02:35
-
VAVG
21.03km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano powrót z pracy.
Po południu do Niechanowa. Po drodze zaskoczenie bo na Krzyżówce spotkałem kuzyna Bartka na rowerze wraz z Martą i znajomymi. Pogadaliśmy chwilę i pognałem dalej. W Niechanowie przesiadka do samochodu i do Wrześni na koncert Volver'a i Video. Powrót do Niechanowa, przesiadka na rower i do domu, gdzie wylądowałem po godzinie pierwszej w nocy.
Do pracy
-
DST
17.22km
-
Czas
00:45
-
VAVG
22.96km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
To trzymamy kciuki za Flasha, który w maju ma przejechać 10000 km rowerem. Śledzenie jego trasy