Z pracy / Gołąbki / Popielewo N
-
DST
67.69km
-
Teren
11.00km
-
Czas
03:04
-
VAVG
22.07km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
W południe powrót rowerem z pracy.
Po 16 na Gołąbki poplażować i odpocząć trochę... niestety odpoczynek w wakacje w takich miejscach ciężki. Ogromna ilość kolonistów robi za dużo hałasu, harmidru... i pewno sikają do wody bo jakaś taka żółta była ;). Nigdy więcej w takich godzinach już tu nie przyjadę. Dopiero po 18 zrobił się względny spokój.
Po zachodzie słońca trzeci raz na rower na śmiganie w świetle księżyca.
Najpierw nad Jezioro Ostrowite, gdzie komary chciały mnie zjeść żywcem
Potem w kierunku Mijanowa, drogą którą nigdy jeszcze nie jechałem. Skręcałem w różne polne drogi i znalazłem przyjemne połączenie z Popielewem, przebiegające obok ciekawego wyniesienia terenu. Niestety 10 metrowy pagórek jest na polu porośniętym kukurydzą, więc narazie odpuściłem sobie jego eksplorację.
Zajechałem nad Jezioro Popielewskie, gdzie widoki o tej porze bajeczne
Korzystając z ciemności umyłem brudne nogi i opony w cieplutkiej wodzie ;)
Następnie podjechałem na pomost koło agroturystyki i rozsiadłem się tam podziwiać widoki
Bardzo fajnie prezentuje się stamtąd trzemeszeńska bazylika
Do Trzemeszna wróciłem po godzinie 23 i podjechałem jeszcze na "taras widokowy" za Tesco zrobić fotę księżycowi na tle bazyliki
I tym sposobem stuknęło 5000 km w tym roku - jeszcze drugie tyle i plan roczny w końcu uda się zrealizować :)
komentarze