sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Skorzęcin / Pierwszy upadek w tym sezonie

  • DST 44.88km
  • Teren 9.00km
  • Czas 02:19
  • VAVG 19.37km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Poniedziałek, 1 lipca 2013 | dodano: 01.07.2013

Z braku laku postanowiłem się przejechać do Skorzęcina.

Dojazd przez Ostrowite... przy okazji zobaczyłem jak sobie koledzy strażacy radzą z pożarem, którego gaszenie trwa już prawie 35 godzin.


W Skorzęcinie ruch jakiś tam jest, ale niewielki... całkiem przyjemnie.


Wjechałem na plażę, a tu w moim kierunku zmierza takie paskudztwo


Łabędziowi też to nie podobało się, więc zaczął machać skrzydłami myśląc że chmury przepędzi

Ten by pewno pomógł, ale nie miał czym pomachać ;)


Minęło parę chwil i lunął deszcz. Schronienie znalazłem pod daszkiem łaźni turystycznych. Na deszcz taki pojazd roweropodobny jak znalazł.


Popadało parę minut i po jakimś czasie na niebie pojawiło się słońce, rozsiadłem się więc na ławce.
Komu nie chciało się chodzić mógł pojeździć takim dziwactwem :P


Taniec na rurze z rowerem :P


Po co ona tak się męczy?


Powrót do domu przez Gaj. Wyjeżdżam z lasu, a tu bardzo nieciekawe chmury w kierunku w którym zmierzam.


Im byłem bliżej domu tym chmury bliżej mnie. W Bieślinie miałem zamiar schować się pod wiatę przystankową, ale dokonując skomplikowanych obliczeń wywnioskowałem, że uda się dotrzeć do Zielenia, gdzie powinna być podobna wiata. Udało się idealnie :)


Rozpadało się, parę razy zagrzmiało i po 20 minutach było już po deszczu, więc można było jechać dalej.

Pognałem za tęczą nad Jezioro Popielewskie.




Dostałem wizję zdjęcia i ruszyłem ścieżką na skarpie przy jeziorze, która jak się okazało strasznie zarosła, więc jechało się masakrycznie z ciągłą obawą że zaraz polecę w dół. W jednym miejscu pod gąszczem habazi skryła się pułapka - uskok który pochłonął przednie koło, a ja przeleciałem nad kierownicą i lecąc stylem "na żabę" wpadłem w mokrą trawę i trzciny. Podobny incydent miałem w tym miejscu w latach poprzednich. Strat w ludziach i sprzęcie na szczęście brak, ale ubrania całe mokre. Tym sposobem mam na koncie pierwszy upadek w tym sezonie, a zdjęcia tęczy nad jeziorem tak czy tak nie udało się zrobić :/




komentarze
sebekfireman
| 06:56 piątek, 5 lipca 2013 | linkuj marcingt - to był ten odcinek za przystanią, którym była możliwość jechać :P

romulus83 - hehe, Mordor to jest u mnie - tor dla quadów w jednej z dolin Wału Wydartowskiego tak się zwie :P

jubilat2 - musieliśmy się gdzieś minąć. Długo wcześniej przed tym deszczem byłeś w Skoju? A może to Ty na tym jednym kole jeździłeś po molo? :P

micor
| 14:34 środa, 3 lipca 2013 | linkuj Łabędź przepędzacz deszczu :). Coś ostatnio zbyt dużo tego deszczu i burz. Może i ładnie wyglądają chmury i błyskawice na niebie no ale bez przesady :D. No i muszę skomentować: Pani w korkach- fuuuuu :D
jelon85
| 22:03 wtorek, 2 lipca 2013 | linkuj Łabędź poczuł przez chwilę chyba władzę w skrzydłach i chciał przepędzić chmury:D
jerzyp1956
| 13:04 wtorek, 2 lipca 2013 | linkuj Fotki ładne ale chmury przerażające.
jubilat2
| 21:52 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj Ooo. Też dzisiaj byłem w Skoju. Zmokliśmy porządnie.
romulus83
| 21:43 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj Jedną z tych chmur obserwowałem z Wału Żerkowskiego. W myślach przywoływała krainę Mordor. :)
marcingt
| 21:13 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj Ojjj te granatowe chmury wyglądały dziś naprawdę zjawiskowo. Te brzegi jezior zdradzieckie są :)
mateuszp1999
| 20:54 poniedziałek, 1 lipca 2013 | linkuj Szczęście że nie spadłeś :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz cztery pierwsze znaki ze słowa ciaoe
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]