Niechanowo, Skorzęcin... z Anetką
-
DST
82.34km
-
Teren
13.00km
-
Czas
04:40
-
VAVG
17.64km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw do Niechanowa po Anetkę, a później już razem w kierunku Skorzęcina.
Po drodze mała awaria błotnika w "Anetkowozie" - w naprawie pomogła guma z "gaci". Ogólnie to Anetka tak się rozkręciła że co chwilę biła swoje rekordy prędkości.
W Skoju posiedzieliśmy trochę na molo, a następnie wpadliśmy w odwiedziny do naczelnika Pawła, który prowadził tu obóz strażacki i ugościł nas kawką i drożdżówkami.
Nie mogło zabraknąć wspólnego zdjęcia na tle witkowskiego ogniowozu :P
Na koniec polansowaliśmy się jeszcze na uliczkach skorzęcińskich i ruszyliśmy do domu, okrężną drogą przez lasy.
Jechaliśmy, jechaliśmy aż zrobiło się ciemno... na szczęście dzisiaj pełnia więc wieczorny klimat bardzo fajny.
Odstawiłem Anetkę do domu, która oprócz rekordu prędkości pokonała dzisiaj swój rekord kilometrów dziennych przejeżdżając 47 km i ruszyłem do Trzemeszna. Po drodze 2 stresowe sytuacje... najpierw sarna która wyskoczyła mi z krzaków wprost pod rower, a później w ciemnościach trafiłem na zoombie na środku drogi... po dokładniejszym oświetleniu światłem okazało się że to pijaczek który wędrował w znanym tylko sobie kierunku.
komentarze
Pozdrowionka dla Was :)
A guma była z gaci ofiarnego Sebastiana, chyba przy najbliższym meldunku u 01 napomknę o tym heroicznym czynie, jakiś medal mu się skapnie 4maja a kto wie, może awans :D