sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Wyspy Kanaryjskie (Fuerteventura) 10/13

  • DST 53.00km
  • Teren 20.00km
  • Czas 02:50
  • VAVG 18.71km/h
  • Sprzęt niemoj
  • Aktywność Jazda na rowerze
Piątek, 11 lutego 2011 | dodano: 22.02.2011

Wyspy Kanaryjskie (Fuerteventura) - dzień 10/13

Dzisiaj zdezerterowałem z grupy, która jechała gdzieś w głąb wyspy i postanowiłem pojechać jeszcze raz na klify w Cotillo, które ostatnio zbyt szybko przejechaliśmy, a strasznie mi się tam podobało.

"Kaktusolog" ;)


Do Cotillo miałem z wiatrem więc raz dwa zajechałem na miejsce - dzisiaj fale tu są konkretne, na skałach klifów tak się rozbijają że w powietrzu unosi się pełno kropelek wody


Pan wiewiór w paszczy ziemnego potwora


Trochę kombinowania tutaj było z samowyzwalaczem, ale coś tam wyszło, chociaż nie do końca to co chciałem. Więcej prób już nie robiłem bo za dużo chodzenia ;)






W jednym z miejsc można było zejść na sam dół klifów po schodach trzymających się na słowo honoru, ale warto było bo z dołu widoki też cudowne




O tak... grzej słonko, grzej bo już za parę dni będę marzł w Polsce...


W drodze powrotnej zatrzymałem się na plaży Cotillo na godzinne opalanie, ciągnęło mnie strasznie do wody bo fale były niesamowite, ale samemu wolałem nie ryzykować kąpieli w takich dużych falach.


Powrót przez płaskowyż wulkanów Malpais de Bayuyo


Widok z góry na pustynię wydmową El Jable


Fuerteventure słynie z kóz - zwana jest też "kozią wyspą", a ja potrzebowałem tyle dni żeby jakąś znaleźć, która zapozuje mi do zdjęcia.


Droga do piekła ;)


Trasa na mapie


Kategoria Wyspy Kanaryjskie 2011, Zagranica


komentarze
nataliza
| 09:53 czwartek, 14 kwietnia 2011 | linkuj """" WYPRAWA KANARYJASKA-rewelacja panie Kaktusolog'u """"
Karolina | 20:29 środa, 23 lutego 2011 | linkuj raj na ziemi...miodzio...
sebekfireman
| 14:10 środa, 23 lutego 2011 | linkuj Djablica - przez dwa tygodnie pobytu padało może łącznie z 30 sekund - w przedostatni dzień.
Djablica | 12:29 środa, 23 lutego 2011 | linkuj a jak z deszczami?
Aga
| 11:44 środa, 23 lutego 2011 | linkuj zaraz mi się przypomniało jak na Bornholmie zwiedzałeś każdą szczelinę wyspy, nic dziwnego że się oderwałeś od grupy, musiało bardzo Cię korcić poprzedniego dnia żeby tam zejść i dopiąłeś swego ;)))
ten błękit nieba i kontrastująca niebieskość morza to jak bujanie w obłokach :)
timo1990
| 10:02 środa, 23 lutego 2011 | linkuj Trzecie zdjęcie świetne.
sebekfireman
| 23:46 wtorek, 22 lutego 2011 | linkuj Temperatury były w granicach 20-30*C, czyli takie w sam raz i nie męczyły. Wieczorami jedynie robiło się chłodniej 10-15*C. Z wiatrami bywało różnie - bywały dni gdzie wiało konkretnie i umordować się szło jak trafiło się na wmordewind (z 2-3 dni takie były), a w pozostałe dni wiatr był do zniesiena i nie przeszkadzał za bardzo.
Djablica | 23:25 wtorek, 22 lutego 2011 | linkuj Hej, a jakie dokładnie miałeś tam temperatury, bo nie ma podanej, albo ja nie widzę i czy mocno wiało?Czy było ci za gorąco, czy tak w sam raz?
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa iwosc
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]