Wyspa Wolin, Świnoujście, Niemcy - dzień 2/4
-
DST
100.10km
-
Teren
5.00km
-
Czas
05:54
-
VAVG
16.97km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyspa Wolin - dzień 2/4
Dzisiejszego dnia postanowiliśmy zrobić wypad na zachód wzdłuż wybrzeża
Trasa:
Ruszyliśmy krajową 3, którą jechało się bardzo dobrze ze względu na szerokie pobocza i dotarliśmy do Świnoujścia.
Przeprawa promem przez Świnę i lądujemy na wyspie Uznam
Jadąc w kierunku granicy niemieckiej na ścieżce rowerowej trafiliśmy na koparkę stojącą w poprzek i tu szok... okazuje się że operatorem koparki jest Mateusz - kumpel okolic.
Są i Niemcy - pierwszy raz jestem w tym kraju na dwóch kółkach
Przez Ahlbeck, Heringsdorf dojechaliśmy do Bansin, gdzie nadmorska ścieżka rowerowa się zakończyła. Na trasie tej panuje spory ruch rowerowy. Ogólnie to czułem się jakiś zagubiony w tym kraju bo kompletnie nic nie potrafiłem zrozumieć z napisów na tablicach.
Wróciliśmy do Świnoujścia. Główna promenada bardzo ładna - wizualnie lepiej tu wygląda niż u zachodnich sąsiadów.
Plaża w Świnoujściu
Słynny w Świnoujściu znak nawigacyjny w kształcie wiatraka, znajdujący się na końcu falochronu przy wejściu do portu
Wróciliśmy do Międzyzdroji i wjechaliśmy na punkt widokowy Kawcza Góra
Z Kawczej Góry udaliśmy się na najwyższe wzniesienie polskiego wybrzeża - górę Gosań (95 m npm).
Widoki piękne i aż nie chce się wierzyć że to aż 95 metrów nad poziomem morza
Gdzieś na plaży w Międzyzdrojach - nawet tutaj komary nie dały spokoju.
Żeby dokręcić do setki pojechaliśmy jeszcze raz nad Jezioro Turkusowe, ale tym razem asfaltami u podnóża gór.
Kategoria Zagranica
komentarze
Tym razem, na wszelki wypadek, pożyczyłam Vanhelsingowi wszystkie mapy i reklamówki, żeby w ostatniej chwili znów mnie nie podkusiło wybrać się w Alpy ;)