BORNHOLM 2009 - dzień 1
-
DST
44.11km
-
Teren
10.00km
-
Czas
02:50
-
VAVG
15.57km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
BORNHOLM 2009 - dzień 1/4
Pełna i dokładniejsza relacja, więcej zdjęć i video pojawią się na mojej stronie za kilkanaście dni - www.rowersebek.prv.pl
TRASA:
Nexo - Bodilsker - Aakirkeby - Gamleborg - lasy Alminingen - pole namiotowe Lejrplads Gulhave
Ładowanie rowerów na katamaran Jantar w Kołobrzegu - wszelkie bagaże trzeba niestety demontować.
o godzinie 7 wypływam z portu... za 4,5 godziny dotknę dopiero ziemii, a tak narazie dookoła sama woda i bujanie
W porcie Nexo na Bornholmie czekają już na mnie Agenciara i Roksana i dalej już ruszamy razem.
Po drodze zwiedzamy kościółki
Na rynku w Aakierby trafiamy na jarmark duperelków - środek lata a tam Mikołaje sprzedają ;)
Kolejny kościółek - tym razem w Aakierby
Następnie docieramy do pagórkowatych lasów Alminidgen, gdzie jest sporo atrakcji. Ekkodalen - czyli Dolina Echa - w sumie nie wiem czemu tak to nazwali, gdyż żadne echo się nie odzywało
Dolina Echa z innej perspektywy
Rokkesten - chwiejący się głaz. Nie bardzo nam wychodziło rozchwianie tego kamienia - albo nam sił brakowało, albo nie mieliśmy techniki... przyszedł pewien pan i rozchwiał go w pojedynkę ;)
Widok na mostek na jeziorze z ruin zamku Lilleborg - za mostkiem władowaliśmy się w takie podejście że niestety musieliśmy się wycofać, gdyż rowerem z sakwami nie dało się tam podejść.
Rytterknaeten (162 m npm) - najwyższe wzniesienie na wypsie Bornholm
Gdzieś na trasie rowerowej w lasach Alminingen
Śmieszne świnki, które na nasz widok przyleciały jak szalone do ogrodzenia.
Na pole namiotowe Lejrplads Gulhave zbyt łatwo trafić nie jest, ale w końcu trafiliśmy. Pole bardzo mi się podobało i było najlepsze z tych na których nocowaliśmy na Bornholmie.
Testuję nowy pojazd ;)
Przy ognisku wciągnęliśmy zupki z paczki i poszliśmy spać.
Skocz do relacji dnia wg Agenciary (zdecydowanie lepsza i dokładniejsza)
NASTĘPNY DZIEŃ - - - - - POPRZEDNI DZIEŃ
Kategoria Bornholm 2009, Zagranica
komentarze
uprzejmie proszę kogokolwiek o wyciągnięcie mnie sprzed monitora i o posadzenie na rower, bo więcej relacji w tym roku nie będzie hehehe :P ;)))
świnki były bombowe, żeby u nas w PL ludzie byli tacy weseli i energiczni jak te biegające w podskokach prosiaczki hehehe ;)
chyba też muszę okroić moją relację, bo czytać się nie da tle zdjęć chce wkleić :P