I zlot ForumRowerowe.org - dzień 1
-
DST
39.37km
-
Teren
25.00km
-
Czas
03:00
-
VAVG
13.12km/h
-
VMAX
62.20km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
I zlot ForumRowerowe.org - dzień 1
Trasa : Wałbrzych Miasto - Wałbrzych Główny /// Głuszyca - Kolce - Sierpnica - Rzeczka - schronisko Orzeł /// schronisko Orzeł - Wielka Sowa (1014,8 m npm) - Kozie Siodło - Zimna Polanka - Kalenica (967 m npm) - Kozie Siodło - schronisko Orzeł
Vmax - 62,2 km/h (zjazd z Sierpnicy do Rzeczki)
O 5 rano wskoczyłem do pociągu i ruszyłem w kierunku Wałbrzycha (to był mój pierwszy wyjazd gdzieś dalej bez jakiegokolwiek przygotowania teoretycznego o miejscu w którym będę) - po drodze dosiadło się kilku zlotowiczów - Mogilniak , Michał, Dejot, Bartekosw oraz organizator zlotu Marcin. Po godzinie 11 wysiedliśmy w miejscowości Wałbrzych Miasto i okazało się że szynobus do Głuszycy ze względu na remont torowiska nie odjeżdża z tej stacji, więc czekał nas szybki przejazd przez Wałbrzych na stację Wałbrzych Główny - zdążyliśmy na szynobusa (zostały 4 minuty do odjazdu).
Z Głuszycy rowerami, obładowani plecakami udaliśmy się do schroniska Orzeł
(fot. Mogilniak)
(fot. Mogilniak)
Ostatni odcinek przed schroniskiem był masakrycznie stromy i ostro dawał w kość, ale udało mi się go podjechać bez schodzenia z roweru
Po rozpakowaniu się w schronisku ruszyliśmy większą grupą w teren. Przed wyjazdem miałem okazję poznać kolejnego Bikestatowicza - miciu22. Objechaliśmy okoliczne szczyty (trasy dosyć upierdliwe gdyż pełno luźnych kamieni było i trafiały się odcinki że nie dało się jechać i trzeba było prowadzić rower), niestety mieliśmy dosyć żółwie tempo gdyż co chwilę następowały postoje ze względu na awarie - kilka (chyba 3) zerwanych łańcuchów i kilka (chyba 7) przebitych dętek.
Widok z wieży na Kalenicy
Świetlica wypełniona rowerami zlotowiczów, a po powrocie do pokoju poznałem kolejnego Bikestatowicza - Xanagaz
Zachód słońca tego dnia był przepiękny
Widoki po zachodzie słońca też ładne
Na koniec dnia było ognisko.
komentarze
ale ten zlot szybko minał, a przecież dopiero co wspinaliśmy się na sowę ;)
a łowiecki wymiatały, trzebabyło sobie zabrac jedną do kieszeni na pamiątkę :)
pozdrowienia :)