Poznań
-
DST
85.00km
-
Teren
15.00km
-
Czas
04:50
-
VAVG
17.59km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Po powrocie z pracy z uwagi na piękną pogodę chodziło mi po głowie że trzeba gdzieś w dalszych okolicach pojeździć sobie rowerem. Ostatecznie padło na Poznań, na spontaniczny wypad zgłosił chęć także Pan Jurek, więc rowery w auta i pognaliśmy Hondami na Poznań.
Objazd zaczynamy od przejażdżki Wartostradą, gdzie w końcu jest okazja zobaczyć nowo otwarty, ogólnodostępny kompleks ścianek wspinaczkowych
Następnie rundka na Malcie
Przejażdżka ścieżką w koronach drzew.
Koronawirus "szaleje" więc przed galeriami pustki - ostała się tylko dziewczynka malująca słoneczko.
Robimy rundkę po uliczkach Strego Miasta.
i uderzamy na Cytadelę, gdzie można odpocząć sobie w fajnych klimatach
dłuższą przerwę na przegryzienie "czegoś" z plecaków robimy w Rosarium
Z Cytadeli przez Park Sołacki wbijamy na ścieżki rowerowe nad Jeziorem Rusałka - tu chyba większość Poznania postanowiła spędzać czas wolny bo na leśnych drogach masa rowerzystów
Na molo na Strzeszynku
Dojeżdżamy do Kiekrza, gdzie robimy postój na plaży na kilkanaście minut i wracamy do Poznania trasą przy jeziorze Kierskim.
Lokomotywa pod poznańskim stadionem.
Następnie jedziemy do Lubonia gdzie mamy zaproszenie na kawę do Natalizy i Bartosza. Na miłych pogaduchach mijają dwie godziny.
W drodze powrotnej odwiedzamy jeszcze raz Szachty, ale tym razem jedziemy głównym szlakiem z przystankiem pod wieżą widokową.
Dzień powoli dobiega końca więc kierujemy się na parking przez Dębinę, Starołękę i na Hetmańskiej wbijamy na Wartostradę, gdzie dołożyliśmy cegiełkę do rekordu (na liczniku rowerzystów umiejscowionym na Wartostradzie w tym dniu został ustanowiony nowy, dzienny rekord rowerzystów, którzy przemknęli obok licznika)
Zachód słońca nad Szelągiem