9 październik 2008 - Jestem po operacji
-
DST
0.01km
-
Czas
00:01
-
VAVG
0.60km/h
-
Aktywność Jazda na rowerze
9 październik 2008 - Jestem po operacji
Dzisiaj wróciłem dodomu ze szpitala. Jestem już po operacji - nacieli mi bark, połamali ponownie zrośnięte kości przez te 2 tygodnie, złożyli wszystko do kupy stabilizując wszystko na blachę i 5 śrub, zaszyli i załadowano mnie w strasznie upierdliwy i ciężki gips (tamten co miałem poprzednio w porównaniu do tego to był mega wygodny). Do operacji podchodziłem w sumie z "uśmiechem na ustach", gdyż ciekawiło mnie jak to wszystko wygląda i co czuć - i w sumie nie było nic strasznego bo nic nie bolało - w pewnym momencie nawet podczas operacji zacząłem się śmiać z tego jak kości chrupały podczas łamania i z tego jak lekarz instruował młodego podczas szycia. Wg mnie dentysta jest o wiele straszniejszy.
Upierdliwy gips będę musiał nosić 6 tygodni, później rehabilitacja, na rower wrócę najwcześniej dopiero za 4 miesiące, po pół roku wyląduję znowu na stole operacyjnym i będą wyciągać mi śruby i blachę, a po niecałym roku wrócę dopiero do pracy. Czyli jednym słowem MASAKRA.
Z tym dziadostwem będę musiał się męczyć 6 tygodni
RTG - tak teraz wygląda mój obojczyk
komentarze
Pozdro :)
Wracaj do zdrowia. pozdro.
Życzę szybkiego powrotu do zdrowia :D