Cypr [1/4] - Petra tou Romiou (Skała Afrodyty)
-
DST
63.17km
-
Teren
4.00km
-
Czas
03:57
-
VAVG
15.99km/h
-
Sprzęt niemoj
-
Aktywność Jazda na rowerze
Tegoroczny plan "zimowego" wygrzewania się wypalił i niespodziewanie padło w last minute na wyspę na Morzu Śródziemnym - Cypr (ceny Last Minute biura podróży z wakacjami na tej wyspie są niesamowite w okresie zimowym - za 599 zł można spędzić 8 dni na Cyprze mając w cenie ubezpieczenie, przeloty, transfery, wyżywienie HB i hotel). Celem było trochę porowerować, więc wypożyczyliśmy na miejscu rowery. Baza wypadowa - Pafos.
Cena wypożyczenia roweru pozytywnie mnie zaskoczyła - za 3 dni 20 euro. Jak za tą cenę rowery były akceptowalne. Dostajemy też kaski i zapięcie rowerowe. Zestaw naprawczy zabrałem swój z Polski, ale na szczęście nie przydał się w żaden dzień.
A więc ruszamy... piękna słoneczna pogoda, prawie 20*C w cieniu... jest pięknie.
Trochę stresu też jest, gdyż panuje tutaj ruch lewostronny i ciężko się na to przestawić, więc na krzyżówkach i rondach trzeba mocno się pilnować.
Widoki super - wiosna na całego - zielono, wszystko kwitnie, w powietrzu da się wyczuć zapach cytrusów, na drzewach pełno pomarańczy, cytryny, grejpfruty.
Pomarańcza z drzew są niesamowicie soczyste i słodkie.
Zaczynają się świetne, klifowe widoki.
Droga fajnie wygląda, więc zjeżdżamy na dół, cel pewno już blisko.
Za zakrętasem ukazał się cel naszej dzisiejszej wycieczki - Petra Tou Romiou czy Rock of the Roman (Skała Rzymianina) lub jak kto woli - Skała Afrodyty.
Na dole okazuje się że czeka nas trochę spaceru z rowerami, gdyż plaża jest pokryta w całości przepięknymi płaskimi kamieniami po których niestety nie da się jechać.
Po dłuższym spacerze docieramy pod samą skałę.
Ale tu pięknie. Wg legend można nawet przejść kurację odmładzającą jak się opłynie dookoła kamień w świetle księżyca. Niestety księżyca na niebie brak, woda zimna więc odmładzać się nie będziemy :P
Zasiadamy na jednej ze skał przy brzegu i delektujemy się widokami i słońcem oraz zbieramy tzw. kamienie miłości spod skały Afrodyty. Anetce udaje się nawet znaleźć legendarny kamień w kształcie serca :)
To miejsce musiała dotykać Afrodyta.
Ten klif kusi i wychodzi że na górze jest punkt widokowy, więc postanawiamy tam zajechać.
Droga na górę bardzo wygodna :)
Pokonujemy jakieś 70 metrów przewyższenia i jesteśmy na górze, gdzie możemy podziwiać oszałamiające widoki.
Robi się już dosyć późno więc trzeba wracać. Powrót do Pafos tą samą drogą, ale postanawiamy odbić w kilka dróg bocznych.
Pierwsze odbicie miało nas doprowadzić do pól golfowych położonych między górami Afrodyty, ale źle skręciliśmy i zamiast na dole wylądowaliśmy na górze - mimo wszystko warto było bo widoki fajne.
Kaktusik
Zjechaliśmy ponownie do drogi B6 i kierujemy się na Pafos. W pewnym momencie ukazał nam się widok na ośnieżone góry Trodoss. Najwyższą górą tego pasma jest Olimp o wysokości 1952 m. npm.
Kawałek dalej odbijamy w drogę która prowadzi na koronę zapory Asprokremmoss. Tutaj też jest super.
O zachodzie słońca (ok. 17:40) docieramy do hotelu.
Link do fotorelacji Anetki -> TUTAJ
Trasa na mapie (w jedną stronę):
Kategoria Cypr, Zagranica
komentarze
Oprócz Was dużo było jeszcze turystów, bo na zdjęciach nie widać tam wielkiego ruchu i ludzi?
A na jednej focie nawet jakaś pszczoła czy osa się załapała? :-D