Toruń, kamieniołomy Piechcin... z Anetką
-
DST
153.03km
-
Teren
30.00km
-
Czas
08:19
-
VAVG
18.40km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Dzisiaj ze względu na silny wiatr z wschodu postanowiliśmy z Anetką wybrać się na wycieczkę do Torunia. Żeby nie walczyć z wmordewindem trasę do Torunia pokonaliśmy z samego rana pociągiem, powrót do domu natomiast miał się odbyć rowerem.
Po dojeździe do Torunia o godzinie 8 na początek ruszyliśmy rowerami na punkt widokowy na Kępie Bazarowej skąd roztacza się ładny widok na toruńską starówkę.
Fontanna Cosmopolis
Następnie wjechaliśmy na starówkę, gdzie zawitaliśmy pod Krzywą Wieżą...
i pomnikiem Mikołaja Kopernika
Kolejnym punktem było lotnisko Aeroklubu Pomorskiego, gdzie poza kilkoma stojącymi samolotami nic się nie działo.
Odwiedziliśmy również "Szpital Copernicus" znany z serialu Lekarze, który jak się okazało jest fikcyjnym szpitalem i niestety żadnego z odcinków w czasie naszej obecności nie kręcono :/
Następnie ponownie zajechaliśmy na Starówkę, a następnie na Bulwar Filadelfijski nad Wisłą, gdzie zrobiliśmy sobie drugie śniadanie
Pod przyczółkiem mostowym na bulwarze, schowała się cała banda krasnoludków :P
O 11:30 czas było się zbierać i opuścić Toruń, więc ruszyliśmy wałami wiślanymi w kierunku Nieszawki
Dalsza trasa biegła przez ładne lasy wzdłuż Zielonej Strugi, która miała barwę bardziej brunatną. Szkoda że nie zajrzeliśmy do głębokiego jaru jaki tworzy rzeka oraz nad 2 metrowy wodospad, ale niestety o tych ciekawostkach dowiedziałem się dopiero po powrocie do domu.
Dalej trasa biegła wyludnionymi asfaltami na których momentami wiatr bardzo nam pomagał. W okolicy miejscowości Leszcze teren trochę się pofałdował.
W Wojdalu trafiliśmy na spore żwirownie
W porze obiadowej trafiliśmy do Piechcina, gdzie zrobiliśmy zakupy w markecie i pojechaliśmy na kamieniołomy...
zrobić sobie piknik na półce skalnej nad wielką i głęboką na sto metrów dziurą.
Ciężarówki urobek wywożą na wysoką hałdę
Następnie wjechaliśmy na wcześniej mijany zalany kamieniołom. Na wjeździe pojawiły się nowe znaki zakazujące wstępu, kąpieli, łowienia ryb, robienia zdjęć, które trochę mnie zaniepokoiły, ale okazało się że tablica jest tylko po to aby wisieć, straszyć i ostrzegać, gdyż wszystko odbywa się po staremu - czyli ludzie chodzą tu normalnie, łowią ryby i nikt nie przegania, ani aparatu nie konfiskuje za robienie zdjęć
Zakazana sesja zdjęciowa na zalanym kamieniołomie
Skała Wielki Nos
Po pokazaniu zalanego kamieniołomu Anetce, ruszyliśmy dalej na Mogilno. Tutaj wiatr zaczynał trochę przeszkadzać i aby uzupełnić energię zatrzymaliśmy się w Mogilnie na dużą porcję lodów. Ze względu na późną porę odpuściliśmy sobie Duszno i pognaliśmy do Trzemeszna. Odprowadziłem Anetkę do NWN i po zachodzie słońca wróciłem do domu.
Trasa na mapie:
Kategoria Inne ciekawe
komentarze