Z pracy, w mgle / Skarpa Wierzbiczany... z Anetką
-
DST
57.32km
-
Teren
16.00km
-
Czas
03:06
-
VAVG
18.49km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Rano powrót z pracy w mglisty, zimny poranek z paskudnym wmordewindem.
Nie zanosiło się na nic ciekawego, aż tu przed Wymysłowem napotkałem na przyjemny widok...
najpierw stado saren na polu,
kawałek dalej napotkałem żurawie, które ze względu na zawietrzną i mgłę udało mi się całkiem blisko podejść
jak się okazało żurawie ucztowały wspólnie z stadem saren. Trochę się mi przykro zrobiło że sarny i żurawie nawzajem się nie bały, a ja taki okropny byłem że po jakimś czasie cała grupka dała nogę na mój widok ;)
Późnym popołudniem, po odespaniu nocki wybrałem się wspólnie z Anetką na skarpę nad Jeziorem Wierzbiczany. Dzisiaj widok był szczególny, gdyż po dojeździe na miejsce zza drzew wystartował w powietrze wielki balon.
Na skarpie zrobiliśmy sobie mały piknik - była ciepła herbata, faworki, słodki talerz waflowy i motocrossowcy, którzy śmigali po skarpie
Powrót przy zachodzie słońca. W NWN pożegnałem się z Anetką i już samotnie udałem się do domu
komentarze
Super ostatnia fotka!