Poznań... miasto doznań, Kiekrz, Luboń
-
DST
109.10km
-
Teren
15.00km
-
Czas
05:47
-
VAVG
18.86km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ponowna wizyta w Poznaniu z rowerem w trybie wygodnym (czyli dojazd autem na miejsce)
Początek jak zwykle Wartostradą, gdzie spotkała mnie duża niespodzianka, gdyż jadę sobie a tu pada "Cześć Sebek" od przejeżdżającego rowerzysty. Wmurowało mnie kompletnie, gdyż nie miałem pojęcia kto to jest. Pogadaliśmy chwilkę i okazało się że to Bikestatowicz - Kamilzeswaja . Miło było poznać :)
Z Wartostrady na Maltę zrobić rundkę.
Później na Stare Miasto na Rynek, gdzie zaciekawiło mnie skupisko ludzi, ale nic ciekawego się tam nie działo. Patrzyli się wszyscy do góry i zaświeciła mi lampka że pewno godzina 12 dochodzi i zaraz koziołki będą się trykać.
Kolorowo dzisiaj
Przez Smochowice pognałem za Poznań nad Jezioro Kierskie, gdzie zaskoczony byłem ilością żaglówek na jeziorze i czystością wody.
Drogą pieszo/rowerową przy jeziorze dojechałem do samego Kiekrza
Powrót do Poznania świetnymi drogami polnymi przez lasy przez Strzeszynek i wyjechałem aż na Rusałce. Ile po drodze napotkałem ludzi aktywnie spędzających czas - aż miło się oglądało takie tłumy na rowerach.
Wjechałem ponownie do MCD na Ławicy na obiad i następnie przez Lasek Marceliński i os. Kopernika pognałem na Szachty. Po drodze mijanka z Jpbike, który nawet mnie nie zauważył. Na Szachtach wdrapałem się na wieżę widokową skąd roztaczały się dzisiaj bardzo fajne widoki.
Na ściażkach między gliniankami ludzi tyle, że poruszanie się rowerem było mocno utrudnione.
Z Szacht wjechałem na Dębiec, gdzie objechałem "stare śmieci". Mostem Dębińskim przekroczyłem rzekę Wartę i ulicą Starołęcką dotarłem do Wartostrady
Przy Wartostradzie na Ratajach znajduje się skatepark "Wyspa" - ale dzieciaki tam wymiatały na hulajnogach.
Ponownie zawitałem na Malcie, gdzie zrobiłem objazd Jeziora Maltańskiego.
Mostem Chrobrego ponownie przekroczyłem Wartę i pognałem na zachód drogami rowerowymi do Parku Wodziczki i Parku Sołackiego i dalej na zachód słońca nad Jeziorem Rusałka (gdzieś mi wyparowały zdjęcia z telefonu)
Ostrów Tumski wieczorem z Mostu Rocha.
po ciemku Wartostradą (strasznie zimno się zrobiło po zachodzie słońca) na Nadolnik i następnie na Gnieźnieńską, gdzie czekał "porzucony" pojazd czterokołowy.
komentarze
Obszerna fotorelacja pozwala na "wirtualne" zwiedzanie miasta i okolic :)