Toruń - Bydgoszcz przez Chiny i Koreę... z Jerzyp1956 i MarcinGT
-
DST
102.17km
-
Teren
25.00km
-
Czas
05:20
-
VAVG
19.16km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Nie sądziłem że w listopadzie uda się zrobić jakąś dalszą wycieczkę jednodniową, ale dzięki temu że miałem do wykorzystania do dzisiaj jeden całodzienny przejazd pociągami zdecydowałem się na wycieczkę z Torunia do Bydgoszczy przez Chiny i Koreę ;) Wycieczka odbyła się w towarzystwie Jerzyp1956 oraz MarcinGT. Spotkaliśmy się w pociągu i ruszyliśmy koleją do Torunia.
W Toruniu wsiadamy na rowery i ruszamy przed siebie.
Widoku na Stare Miasto w Toruniu nie może zabraknąć.
Przez Toruń przemkneliśmy szybko bez zatrzymywania się w sumie. Jedynie przystanęliśmy przy Kargulu i Pawlaku, którzy postanowili odejść od płota... i nawet się nie kłócili tylko stali jak wryci :P
Za Toruniem czeka nas jazda świetną, jeszcze nie oddaną, nowiutką ściężką rowerową
W Piwnicach podjeżdżamy pod Centrum Astronomii UMK gdzie stoi unikalny w Europie środkowo-wschodniej, 32m teleskop, który uczestniczy w światowej sieci VLBI.
Podjazd w Wąwozie Bierzgłowskim
Docieramy do Zamku Bierzgłowskiego, gdzie znajduje się jedna z najstarszych obronnych budowli krzyżackich – gotycki zamek
Stado saren
Wiatrak koźlak w Bierzgłowie
Następnie jedziemy do Grzybna gdzie odbijamy na Chiny i Koreę - niestety są to niewielkie osady i nie ma tablic z nazwą miejscowości :(
W Unisławiu zjeżdżamy w dół, a następnie podjeżdżamy stromym podjazdem obok ciekawie ukształtowanego terenu
Następnie udajemy się na stok narciarski, gdzie roztacza się ładny widok na pradolinę Wisły
Nie możemy sobie odmówić szalonego zjazdu ze stoku na dół.
Za Dąbrową Chełmińską jedziemy świetną ścieżką rowerową przez las, odwiedzamy pałac w Ostromecku, przejeżdżamy nad Wisłą mostem fordońskim i dojeżdżamy do Bydgoszczy skąd kierujemy się dalej na północ.
W Strzelcach Dolnych odbijamy w lewo i rozpoczyna się podjazd po ciekawym terenie
Rozglądamy się tutaj dokładnie, gdyż znajduje się tutaj gdzieś Jaskinia Bajka. Trochę czasu zajmuje nam poszukanie tego obiektu, ale w końcu go znajdujemy - żeby dotrzeć trzeba było się nieźle natrudzić, przekraczając głęboki wąwóz i walcząc z równowagą na śliskich, gliniastych stromizmach terenu, które momentami kończyły się pięknym kilumetrowym ślizgiem na nogach.
Żeby dostać się do wnętrza jaskini trzeba się wczołgać, nogami do przodu przez wąski otwór
A w środku jaskini przytulna atmosfera - całkiem ciepło, piaseczek i jakaś czaszka zwierza :P
Po wyjściu z jaskini trzeba było znowu przekroczyć wąwóz i na śliskich zboczach najadłem się nieźle strachu bo myślałem że zsunę się wprost do potoku płynącego parę metrów niżej.
Górną częścią zbocza fordońskiego dojechaliśmy do Doliny Śmierci - największej zbiorowej mogiły na terenie Bydgoszczy
Na koniec jeszcze panorama Fordonu z wzgórza
i dalej już było tylko gnanie przez Bydgoszcz, aby zdążyć na pociąg.
Zdążyliśmy :) Udało nam się nawet dojechać 10 minut przed czasem, dzięki temu że pomyliłem się co do godziny odjazdu.
Trasa na mapie:
_
Kategoria Inne ciekawe
komentarze
Gdybyście pojechali bardziej na południowy-wschód, tuż nad pomnik Ikara, tam gdzie jest znaczek byłej szkółki szybowcowej, to miałbyś jeszcze lepszy widok :)