Gołąbki / Niechanowo, Cielimowo... z Anetką, ucieczka przed burzą
-
DST
79.57km
-
Teren
8.00km
-
Czas
03:47
-
VAVG
21.03km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Do południa z tatą na Gołąbki posiedzieć sobie trochę pod wodą i nad wodą :P
Po obiedzie do Niechanowa i dalej z Anetką na piknik do Cielimowa na wigwam. Siedzimy sobie, wciągamy różne specjały z Smakosza i Pelikana i coś zaczyna mruczeć... bynajmniej nie w naszych brzuchach, a za plecami... idzie burza. Zwijamy się więc i wracamy do domu. Za Cielimowem oczom naszym ukazuje się obraz, który konkretnie nas zestresował... prosto na nas wędruje straszliwa, ciemna chmura waląca piorunami i deszczem. Ojjjj... może być nieciekawie.
Na szczęście większość trasy mamy z wiatrem więc przed chmurą ucieczka idzie sprawniej, ale niestety chmura jest od nas szybsza i cały czas jest coraz bliżej. Robi się ciemno, błyski się nasilają. Za Drachowem wyprzedza nas rowerzysta, który ze strachu pędzi z prędkością światła ;)
Mam coraz większe obawy że możemy nie zdążyć. Wpadamy do Niechanowa i dopada nas deszcz... na szczęście 30 metrów przed domem Anetki, więc można powiedzieć że udało się w sam raz.
Odczekałem aż burza i deszcz sobie pójdą, poczekałem aż trochę przeschnie i po 21:30 ruszyłem dalej... do domu. Jechało się nawet przyjemnie choć mimo dwóch lampek widoczność na mokrym asfalcie nie była zbyt dobra. Na polach pełno świecących oczek (sarny). W lasach co chwilę wjeżdżałem w "duchy" powstające z parującego deszczu.
komentarze