Mogilno
-
DST
49.04km
-
Teren
11.00km
-
Czas
02:38
-
VAVG
18.62km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
O 10 ruszyłem na przejażdżkę w kierunku Mogilna. Zimno (kto to widział żebym w czerwcu musiał zakładać opaskę na uszy) i jak zwykle wietrznie, ale o wiatr będę martwił się w drodze powrotnej bo narazie wieje w plecy i jedzie się rewelacyjnie.
Postój w Popielewie nad Jeziorem Popielewskim.
Tata łabędź znalazł sobie zjeżdżalnię ;)
W Wylatowie znowu wylądowały ufoludki... niestety, szkoda że tylko na tablicy.
Ruszyłem w kierunku Żabna drugą prędkością kosmiczną, aż panowie policjanci przy drodze strzelali do mnie z radaru. Na szczęście na urządzeniu nie mieli takiej skali więc mnie nie zatrzymali ;)
Pokręciłem się chwilę na moście w Żabnie obmyślając że fajnie skakałoby się z górnej części mostu do wody... tylko chyba za płytko jest.
Zajechałem do Mogilna. Siedząc przy fontannie doszło do przypadkowego spotkania z Robix75, który gdzieś spacerował. Pogadaliśmy chwilę, pokręciłem się jeszcze po parku i ruszyłem do domu pod paskudny wmordewind. Za Gozdawą przypadkiem wjechałem w jakiś szlak pszczół - były ich setki, ale na szczęście stwierdziły że podobny do Gucia jestem i żadna mnie nie dziabnęła.
Wspinaczka na Wał Wydartowski.
komentarze
Ładne widoki z Wału.