Ostatni wyjazd w tym roku... podsumowanie sezonu 2011
-
DST
11.47km
-
Czas
00:48
-
VAVG
14.34km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Podsumowanie sezonu 2011
Ilość przejechanych kilometrów : 7793,5 km
Czas jazdy : 412 godziny 52 minuty (tj 17 dni 4 godziny i 52 minuty)
Ilość dni na rowerze : 252 dni
Ilość wyjazdów : 321 razy
Średni dystans wyjazdu : 22,93 km
Średnia prędkość w sezonie : 18,88 km/h
Średno dziennie na rowerze : 1 godzina 7 minut i 52 sekundy
Najdłuższa wycieczka sezonu : tylko 176,24 km (wycieczka do Wielkopolskiego Parku Narodowego)
Ilość wyjazdów powyżej 100 km : 14 razy
Ilość wyjazdów powyżej 150 km : 2 razy
Ilość wyjazdów powyżej 200 km : 0 razy
Ilość wypadków : 0
Sezon 2011 był specyficznym sezonem - z jednej strony obfitował w kilka niesamowitych, innych niż dotychczas wyjazdów, a z drugiej strony nie obfitował w prawie żadne dłuższe wycieczki w bliższych okolicach z ciekawymi przygodami. Nie udało się zrealizować dużej ilości planów, chociaż z dwóch wyjazdów (Wyspy Kanaryjskie, Alpy Austriackie) jestem bardzo zadowolony i rekompensują one chociaż po części plany niezrealizowane. Bardzo boli że nie udało się zrobić 10000 km w rok, gdyż na początku roku zanosiło się że jest to w moim zasięgu - niestety praca, pogoda i lenistwo zrobiły swoje, więc dystans tego roku jest dosyć kiepski. W sezonie 2011 udało się poznać kilkudziesięciu nowych rowerzystów z którymi w miłym towarzystwie przejechało się trochę kilometrów zarówno po Polsce jak i Czechach, oraz pierwszy raz zawitałem rowerem w Austrii i Hiszpanii. Z osobistych rekordów udało się jedynie pobić rekord prędkości maksymalnej (77,2 km/h) no i sukcesem jest że przez cały rok obyło się bez żadnego upadku na rowerze. Sprzęt spisywał się przez cały sezon bardzo dobrze - 3 razy przebita dętka (tył), a z "poważniejszych" awarii spotkało mnie tylko zerwanie łańcucha i rozerwanie opony co zostało naprawione w kilkadziesiąt minut. Startów w zawodach w tym roku znowu nie zaliczyłem.
Ciekawsze wyjazdy w tym sezonie które miło wspominam to:
- Wyspy Kanaryjskie - Lanzarote i Fuertaventura (luty 2011)
- Kotlina Kłodzka (czerwiec 2011)
- Alpy Austriackie (lipiec 2011)
Standardowo jak co roku czas na fotopodsumowanie :)
-----------------------------------------------------------------
Ostatni w sezonie 2011 wyjazd odbył się w towarzystwie Mateusza, który nie pochwalił się 1 urodzinami swojego rowera. Kierunek Miaty i z powrotem - wieje jak cholera.
Do końca roku zostały jeszcze 2 dni ale niestety nie uda już się wyjść na rower - jutro cały dzień ma padać, a pojutrze 24h służba w pracy.
komentarze
ach, jaka jestem z Ciebie dumna! ;)
Szczęśliwego Nowego Roku 2012 :-* dla Ciebie i Anety :)
Wszystkiego najlepszego w Nowym Roku, dużo interesujących wyjazdów i wypedałowania 10 tys. km :)