Pustkowo, Niechorze, Pogorzelica
-
DST
37.61km
-
Teren
5.00km
-
Czas
02:30
-
VAVG
15.04km/h
-
Sprzęt RIP - Accent ElNorte
-
Aktywność Jazda na rowerze
Najpierw pojechałem do Dreżewa zobaczyć opuszczony pałac. Sama wioska bardzo klimatyczna (sporo opuszczonych budynków), a okolice pałacu to już w ogóle klimat horroru.
XIX-wieczny niszczejący pałac w którym podobno straszą duchy (legenda głosi, że młody Boran, przyszły dziedzic, zakochał się w zwykłej dziewczynie ze wsi. Jego ojciec nie wyraził zgody na ślub, więc zakochani, niczym wzorowi bohaterowie romantyzmu, popełnili samobójstwo... i teraz straszą). Nocą musi tu być niezły klimat, gdyż już w dzień okolica przyprawiała mnie o ciarki...
Później ruszyłem do Pogorzelicy przez Trzęsacz, Rewal, Niechorze.
Widok na wybrzeże z platformy widokowej w Trzęsaczu
Na klifie między Trzęsaczem a Rewalem
Plaża w Pogorzelicy - widok na latarnię morską w Niechorzu
W Niechorzu udało mi się akurat trafić na odjazd parowozu
Nadmorska droga główna w weekend - jeden wielki korek.
Wracając z Pogorzelicy w Rewalu dopadł mnie deszcz - przeczekałem pod drzewem i po ustaniu opadów wróciłem do Pustkowa, gdzie ponownie złapał mnie deszcz. Nie zanosiło się już na poprawę pogody, więc się zdenerwowałem i postanowiłem wrócić wcześniej do domu (miałem zostać do niedzieli lub poniedziałku). Rower w samochód i pojechałem do Kamienia Pomorskiego, gdzie wsiadłem w pociąg i wróciłem do domu.
Ogólnie rowerowo okolica mało ciekawa - nie miałem w sumie już kompletnie, gdzie jeździć po tych dwóch niepełnych dniach pobytu. Na dodatek wszędzie pełno ludzi, samochodów i znaków zakaz wjazdu.
komentarze
pozdrawiam:)
Palac - swietny, nigdy tam nie bylem, musze przy okazji odwiedzic.