sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Wylana rzeka Warta, Pyzdry, Konin

  • DST 200.07km
  • Teren 20.00km
  • Czas 09:12
  • VAVG 21.75km/h
  • Sprzęt RIP - Accent ElNorte
  • Aktywność Jazda na rowerze
Wtorek, 1 czerwca 2010 | dodano: 01.06.2010

Celem dzisiejszego wyjazdu było zobaczyć wylaną rzekę Wartę. Wycieczka w sumie zainspirowana przez Bobiko, który swoją fotorelacją zachęcił mnie do zobaczenia na własne oczy wylanej rzeki Warty.

Trasa przejazdu


Wyjechałem o 5 rano. Pogoda była przygnębiająca, ale wg prognoz miało nie padać i wiatr miał być słaby (okazało się że było inaczej - i popadało i wiało).
Za Szemberowem dopadł mnie deszcz - w sumie to mżyło, ale po paru kilometrach ubranie zrobiło się mokre, więc zatrzymałem się pod drzewem aby przeczekać. Po jakiś 20 minutach przestało padać i ruszyłem dalej. Nie ujechałem kilometra i znowu się rozpadało i zrobiło mi się strasznie zimno. Zatrzymałem się na napotkanym przystanku i zrobiłem sobie ciepłą herbatę (przy okazji przetestowałem mój nowy nabytek do gotowania - puszkę z żelem spirytusowym). Wyciągając klamoty z sakw wkurzyłem się na całego bo okazało się że puszka z piwkiem się rozwaliła i piwo zamiast w puszce pływało w sakwie. Miałem już serdecznie dość wszystkiego i myślałem nad powrotem do domu.


Na szczęście przestało padać i jak ruszyłem to zrobiło mi się cieplej, a do rzeki Warty było już blisko więc nie wracam do domu, ale zmienię trochę trasę wycieczki.

Historyczna granica prusko-rosyjska w Borzykowie


W końcu dotarłem do rzeki Warty - na moście w Pyzdrach


Na wały zakaz wstępu


Właściciel musi zmienić szyld na "Bar w Warcie"


W Pietrzykowie roztacza się piękny i szokujący widok na Wartę. Z tego miejsca widać znakomicie jakie ogromne połacie terenu zostały zalane przez rzekę - w tym miejscu Warta w obecnej chwili ma ponad 5 km szerokości.


Panorama wielkiej Warty


Pałac w Ciążniu


Kwiecisty park pałacowy


Pokręciłem się trochę po ścieżkach w parku


Promy nieczynne


Opactwo cystersów w Lądzie


I po raz kolejny przekraczam Wartę mostem - tym razie na trasie Ląd - Zagórów


Jadąc z Lądu do Zagórowa z obu stron drogi otaczają mnie ogromne połacie terenu zalane przez rzekę


Hodowla gajorów


Od Zagórowa do Konina trasa nudna...

przejazd nad autostradą jest jedną z ciekawszych atrakcji tego odcinka


W Koninie z nowego mostu ponownie roztacza się szokujący widok na rozlaną Wartę




Za tym drzewkiem w dolnym-prawym rogu jest normalne koryto Warty


Pokręciłem się trochę po centrum Konina i ruszyłem w kierunku Pątnowa. Obserwując GPSa zobaczyłem jakąś drogę biegnącą do lazurowego jeziora, więc postanowiłem to zbadać...

droga doprowadziła mnie na wysypisko popiołów, skąd roztaczał się widok na "fabrykę chmur" ;)


Zbiorniki z lazurową wodą też tam były i jezioro też - niestety do jeziora nie udało mi się dojechać.


Przy elektrowni Pątnów postanowiłem zrobić sobie piknik - trafiłem akurat na zmianę pracowników, więc z zakładu wyległy tłumy ludzi i piknikowa atmosfera się zepsuła.


Kopalnia odkrywkowa węgla brunatnego w Złotkowie... ciągle się zmniejsza.


Żeby dobić do 200 km postanowiłem pojechać dłuższą drogą przez Powidz i Witkowo (ogólnie to powrót z Konina dosyć ciężki bo cały czas pod wiatr). Dojeżdżając do Trzemeszna stan licznika wskazywał 197 km więc pokręciłem się 3 km po mieście i kolejna dwusetka jest na koncie :)


Kategoria Inne ciekawe


komentarze
sebekfireman
| 10:30 niedziela, 13 czerwca 2010 | linkuj Aga - na BO raczej się nie pojawię. Hehe - jak N robi takie pajęczynki to Bydgoszcz niedługo utonie w nich... ale przynajmniej komarów nie będziecie mieli ;)
aga i N | 20:25 niedziela, 6 czerwca 2010 | linkuj Sebek Ty kręci-pięto :) Ja właśnie zliczam straty w formie na BikeOrient który się zlbiża hehe oj będzie kruuucho ;)
Jedziesz też na BO? :))))))) 26-27 czerwiec :) - Łódź.
pozdrówki,
A & N aha, a te pajęczynki na krzaczkach to zrobił N, obsikał i na drugi dzień takie się zrobiły hehe;););)
nataliza
| 20:18 czwartek, 3 czerwca 2010 | linkuj Moje serdeczne gratulacje. Najbardziej cenię Cię za motywację i chęć do działania:) Ponura pogoda wpływa zazwyczaj negatywnie i odbiera chęć realizacji zamiarów... (szczególnie jak są jakieś małe wypadki przy pracy ,to się coś tam wyleje...hi hi...)
ale widzę że "to nas nie dotyczy" Sebek i Nat zawsze są uśmiechnięci i gotowi do podjęcia każdego przedsięwzięcia :)
sebekfireman
| 09:18 czwartek, 3 czerwca 2010 | linkuj klosiu - zdjęcie beze mnie z fabryką chmur też jest zrobione, ale ono figuruje w prywatnej kolekcji ;)

Misiacz - z zastosowaniem sakw Crosso jako pralka to się jeszcze nie spotkałem - ale trzeba przyznać że pomysł całkiem dobry :)
Misiacz
| 19:34 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Ciekawa ta "makietka" granicy.
A sakwy Crosso mają to do siebie, że są szczelne - w obie strony :)))
Na wyprawach używa się ich jako pralki, wlewasz wodę, płyn, ciuchy do środka i trzęsiesz :)))
Pozdrawiam!
klosiu
| 18:14 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Fabryka chmur - genialne zdjecie! Co prawda akurat to bez Ciebie byloby jeszcze lepsze ;). Sorry, wyobrazilem sobie te kompozycje bez czlowieka - godne National Geographic :). Ale super wycieczka i fotoreportaz, musze sie chyba w weekend wybrac na ekstremalna wycieczke w te okolice. Warta wyglada teraz jak morze z krzaczkami :).
keramp | 14:43 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Blau powiedz zalało Cię?
Widzisz gdzieś w opisie wycieczki i w komentarzach by ktoś się nabijał?
Jeśli zostałeś "przymoczony" to staram się rozumieć twoją hmm oschłość i zdenerwowanie. Jednak nie masz powodu by dochodzić do wniosków do jakich dochodzisz. Tym bardziej po tym co TU wyczytałeś. Byłem z Bobiko nad Wartą i powiem szczerze że w duchu cieszyłem się że domek mój nie stoi teraz przy tej "wielkiej" wodzie a jedynie nie opodal Wrześnicy. I nie dlatego że jestem zawistny nie, tylko dlatego że mam portki suche i nie obawiam się opadów deszczu dłużej trwających. Jeśli jednak twierdzisz że Nasze wycieczki i oglądanie "wielkiej" wody to szukanie sensacji i zadowolenie własnej pustości to jesteś w błędzie. Błąkamy się by zobaczyć siłę natury jej wyrażone przez to uroki i złości. Jej panowanie i wole dania nam cząstki swej siły. Udowodnienie mam jakimi to jesteśmy malutkimi trybikami w wielkiej maszynerii. Bo być inaczej nie może. Jeśli zalało Twój dom to Ci współczuję i daję Ci gwarancje że nie zawitam w Twe strony, nie chcę być powodem kolejnej irytacji Twej i nie chcę być celem dla lecącej nisko sztachety. Za zalanie podziękuj tym i tamtym i ... bo to dzięki takim a nie innym decyzją Twój dom stoi tam gdzie stoi i obrywa od "losu".
Zdrówka
noirdk
| 14:30 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Witam,

Fajna wycieczka i widze, że odwiedziłeś mój rodzinny Konin :)

---
Pozdrawiam
Darek
sebekfireman
| 14:08 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj bobiko - tak to jest GPS turystyczny Garmin Etrex Legend HCx
bobiko
| 13:41 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Sebek, na kierownicy obok licznika, to masz jeszcze nawigację tak?
bobiko
| 11:36 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Sebek. Wiesz co? Muszę się spytać przyjaciela, który tam mieszka. Ale Szemborowo ma ciekawą historię, będąc jedną z najbogatszych wsi w tej i dalszej okolicy. Przetrwało zabory, przetrwało wojny i socjalizm. Zauważ, że w tych okolicach nie ma zbytnio PGRów. Wszystko było w rękach prywatnych i przekazywane z pokolenia na pokolenie.

Motyw z stawkami może wynikać z specyfiki gospodarstwa ale spytam sie go przy najbliższej okazji.
sebekfireman
| 11:03 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Blau - nikt nie twierdzi że jesteś zły i nie ogarnięty tylko ciężko zrozumieć Twoje podejście do tego tematu.
Blau
| 10:17 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Po tych wszystkich postach widzę że powódź to dla nie których z was tylko kolejna sensacja...
Nie musicie odpisywać wiem że jestem zły nie ogarnięty i ino się czepiam ładnych fotek.
A co do tego że mój post kojaży się komuś z PRL-em to...
Koniec z mojej strony.
sebekfireman
| 07:23 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj jOzzy - 6 od lewej w 3 rzędzie... swoją drogą to jestem w szoku że ją rozpoznałem bo ostatnio oglądałem Balbinkę z kilkanaście lat temu. ;)
jOzzy | 06:52 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Sebek !
Czy wśród stada tych gajorów nie zauważyłeś gąski Balbiny ? ;)
sebekfireman
| 06:35 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj niradhara - słomka może i by się jakaś znalazła, ale piwo z samego rana kiepsko smakuje ;)

bobiko - wracając do tego Szemborowo nie orientujesz się może dlaczego w tej miejscowości panuje taka moda na przydomowe zbiorniki wodne? Że woda w Warcie spada widać porównując moje i Twoje zdjęcie przy barze - u Ciebie jest tej wody trochę więcej.

jOzzy | 05:24 środa, 2 czerwca 2010 | linkuj Sebek !
Szacun za ilość km i relację (lub jak kto woli w odwrotnej kolejności).
Pozdrower !
bobiko
| 21:47 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Mała poprawka: Szemborowo ;-)

Generalnie Warta zrobiła ogromne wrażenie, co zresztą opisałem u siebie. I nie wiem czemu ludzie się czepiają do tych fotek. To jest pamiątka i żeby taka okazja się nie powtarzała za często.
Ale to, co pokazujesz od strony Starego Konina, robi jeszcze większe wrażenie, naprawdę. Jednak Prusacy wiedzieli co robić na terenie Wielkopolski podczas zaborów.
Jak słusznie zauważyłeś w komentarzu, nie było zbytnio strat aczkolwiek niedaleko wypożyczalni kajaków, zalane było kilka budynków, w których wybiła kanalizacja. Najbardziej ucierpiała gmina Golina..
Widzisz, jadąc od pyzdr w kierunku Lądku, jechałeś po naturalnym wale Warty, to samo jest po drugiej stronie. Dzięki temu, rozmiar tragedii jest bez porównania mniejszy.

Tak czy inaczej, odwaliłeś kawal dobrej roboty. Szacunek Sebku!

JA z kolei myślę nad wyskokiem do Nowego Miasta n/d Wartą i w kierunku Pyzdr lecieć..


PS: poziom Warty zaczyna powoli spadać, choć jeszcze rano w POznaniu na moście Rocha wynosiło 668cm.
Maks
| 21:45 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Niezły dystans Sebek no i pomysł też mi się podoba ;)
sq3mko
| 21:23 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Gratuluje wycieczki:) Ciekawie opisana no i ze zdjęciami :)

Pozdrawiam :)
niradhara
| 19:42 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Blau - chyba trochę przesadziłeś! Czy uważasz, że trzeba mieć studia dziennikarskie i akredytację, żeby dokumentować takie zdarzenie jak powódź? Twoja postawa, bez urazy, kojarzy mi się z minioną epoką PRL-u :(

Sebek - szkoda tego piwa, gdybyś woził ze sobą słomkę do napojów, to wypiłbyś i z sakwy ;P
miciu22
| 18:50 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Widząc opis na gg, czekałem na ten wpis- spoko wypad. U mnie cały dzień pada :(
mogilniak
| 18:49 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Wycieczka i relacja odebrała mi słowa :)
Ja tu widzę tylko potęgę natury i jej piękno. Jak ja nie widze powodów do czepiania, to chyba ich nie ma...
sebekfireman
| 18:33 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Blau - a czy moja słitaśna focia komuś krzywdę wyrządza? Poza tym czy widzisz gdzieś zdjęcia na tle czyjejś tragedii? Przez tereny które jechałem nie widziałem ani jednego zalanego domostwa - większość zalanych terenów to poldery. Zdaję sobie sprawę że powódź to tragedia, ale dla mnie to jest też ciekawostka i ma to także swój urok, pokazując potęgę natury.
timo1990
| 18:19 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Gratulacje, że chciało ci się w taką pogodę śmigać. Normalnie bym Cię okrzanił, że byłeś w Koninie i nie dałeś znać, ale że jeszcze nie mam roweru to Ci się upiekło hehe. Pzpr.
Blau
| 18:11 wtorek, 1 czerwca 2010 | linkuj Nie ma ci wstyd ??
Ludzie tracą dorobek życia przez powódź a ty sobie robisz słitaśną focie na tle powodzi. Ciekawe czy jak by ciebie zalało tez byś robił słitaśne focie ??
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz trzy pierwsze znaki ze słowa piewy
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]