Jezioro Wierzbiczany
-
DST
36.40km
-
Teren
13.00km
-
Czas
02:05
-
VAVG
17.47km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wybrałem się nad Jezioro Wierzbiczany pohamakować sobie.
Chyba pierwszy raz było mi dane zobaczyć świerszcza polnego w Polsce na własne oczy. Tak to jedynie je słychać, ale wypatrzeć je jest bardzo trudno.
Objechałem całą południową stronę jeziora, ale miejsca na hamakowanie nie znalazłem - wszystkie fajne miejscówki zajęte przez obozy namiotowe. Swoją drogą sporo wody w jeziorze przybyło po ostatnich opadach. Stwierdziłem że jadę w takim razie do Jankowa Dolnego, ale w Lubochni zauważyłem że nie mam lampki tylnej - musiałem gdzieś ją zgubić. Chwila zastanowienia czy warto się cofać i jej szukać po tych krzakach na singlach, ale stwierdziłem że dla samych aku cofnę się chociaż do drogi polnej na Kujawkach bo tam najwięcej wstrząsów było - i bingo, lampka się tam znalazła :) Jak już tam byłem to stwierdziłem że pojadę na skarpę - tam miejsce do hamakowania powinno być wolne... i było :)
Po 1,5h leżakowania zrobiło się jakoś zimno w cieniu, więc było trzeba wrócić do domu.
Gmina Gniezno to taka Skandynawia - znaleźć można domek w stylu skandynawskim i...
... i z 3 sklepiki w pełni samoobsługowe, gdzie bierze się towar ze straganu a pieniądze wrzuca do słoika.