Do Konina nad "Lazurowe Jezioro"
-
DST
139.00km
-
Teren
12.00km
-
Czas
07:50
-
VAVG
17.74km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wraz z Kamilą wybraliśmy się dzisiaj w kierunku Konina pooglądać tamtejsze atrakcje korzystając z ułatwienia w postaci silnego wiatru w plecy.
Początek trasy przez Krzyżówkę, Skubarczewo, zamek w lesie, Anastazewo, Budzisław Kościelny.
W Zberzynie standardowo trzeba było zajechać nad kopalnię odkrywkową węgla brunatnego - okazało się że od północy dziurę już zasypują.
W Ślesinie ludzi sporo bo akurat odbywały się Dn Ślesina i miała przyjechać gwiazda w osobie samego Zenka :)
Kolejny punkt wycieczki to ociekający złotem Licheń, gdzie zrobiliśmy przy okazji przerwę obiadową.
Dalej między stawami i przez Gosławice dojechaliśmy na "plażę" nad Jezioro Gosławskie gdzie jest fajny widok na elektrownię Pątnów, która wygląda tu jak płynący Titanic (podobno w nocy efekt jest znacznie lepszy)
Kolejny punkt programu to Lazurowe Jezioro w Koninie - okazało się że od ostatniej wizyty drogi w tym rejonie się trochę pozmieniały i musiałem się trochę naszukać jak dojechać nad brzeg - niestety trzciny w rozkwicie, pochmurno więc efektu lazuru nie było zbyt mocnego.
Na koniec jeszcze przejazd przez dłuuuugiii most w Koninie nad Wartą, gdzie wiało przeokropnie - nie dało się utrzymać prostego toru jazdy, przejazd bulwarami, odwiedzenie Starego Rynku i zajechaliśmy na dworzec gdzie wskoczyliśmy w pociąg.
Kamila pojechała pociągiem na Poznań, a ja wysiadłem we Wrześni. Pociąg do Gniezna odjeżdżał dopiero za 2 godziny, więc stwierdziłem że nie będę tyle czekał i szybkim tempem pognałem na Gniezno pustą krajówką - dojechałem przed pociągiem i przed deszczem :)