sebekfireman prowadzi tutaj blog rowerowy

Rowerowy fotoblog Sebka

Kleczew

  • DST 146.10km
  • Teren 8.00km
  • Czas 07:22
  • VAVG 19.83km/h
  • Sprzęt Leader Fox Evolution
  • Aktywność Jazda na rowerze
Środa, 17 maja 2017 | dodano: 18.05.2017
Uczestnicy

Z Anetką postanowiliśmy zrobić dziś dłuższą trasę - padło na wypad do Kleczewa.
Dojazd przez Powidz Osiedle, Giewartów, przyjemną drogą do Ostrowitego, Jabłonkę i objeżdżając rekultywowaną odkrywkę dotarliśmy do Kleczewa. Nad zalewaną kleczewską odkrywkę udało nam się dopiero dotrzeć od strony ulicy Poznańskiej w Kleczewie.

Z objazdu dookoła, z daleka zbiornik nie robił zbytnio wrażenia, ale jak zjechaliśmy w dół i stanęliśmy na skarpie to padło WOOOOW.
Woda w kolorze brudnego turkusu, skarpa na dobre 10-15 metrów wysokości z głębokimi wyżłobieniami od spływającej wody i całkiem spora powierzchnia zbiornika robi dosyć duże wrażenie.



Na zdjęciach skarpa nie robi wrażenia, bo wygląda na wypłaszczoną... ale jak zejdzie się na dół to wygląda tak.


W Kleczewie zrobiliśmy przerwę na posiłek, zrobiliśmy jeszcze objazd miasta (szkoda że na wjazd na hałdę nie starczyło już czasu) i pognaliśmy dalej w kierunku Kaliskiej zobaczyć jak kopalnia pochłania tereny którymi jeszcze nie dawno śmigało się rowerem.
Dawna droga Kaliska - Roztoka już nie istnieje...


Odkrywka Jóźwin IIb w całej okazałości


Taki tam piaskowy prysznic ;)


Następnie przyjemnymi drogami przez Suchary i Budy dojeżdżamy na Tręby Stare nad Jezioro Budzisławskie. Woda jest już całkiem OK - można zaczynać letni sezon kąpielowy. Co martwi to fakt że wody w tym jeziorze jest coraz mniej - teraz okres wysokiej wody, a jej nic nie przybyło przez zimę i wiosnę.


Nad Jeziorem Budzisławskim obok plaży znajduje się wyspa... w sumie to już jest półwysep bo wody brakuje tyle (to wszystko zielone pod nogami powinno znajdować się z 10-20 cm pod wodą) że gdyby nie błoto po mulistym dnie to można tam byłoby dojść suchą stopą.


W drodze powrotnej zajechaliśmy jeszcze do Powidza zrobić sobie wieczorny piknik na jedzenie. Przy okazji mieliśmy okazję oglądać bardzo niski przelot śmigłowca. Swoją drogą Powidz zrobił się teraz bardzo egzotyczny - na ulicach, boiskach, bulwarach spotkaliśmy więcej Afroamerykanów niż białych ;) Nawet dwie jeżdżące budy z fast foodami stanęły na przeciw wjazdu do bazy wojskowej.


I tym sposobem padła pierwsza setka w tym roku.




komentarze
sebekfireman
| 10:02 piątek, 26 maja 2017 | linkuj Gość - o jakim klasztorze mowa?

Gość - na swój sposób jest to niesamowite przedsięwzięcie i tematyka odkrywek bardzo mnie interesuje.
Gość | 11:45 piątek, 19 maja 2017 | linkuj ILEZ DOBREJ WOLI I TOLERANCJI TRZEBA MIEC ABY SIE ZACHWYCAC TAKA DEGRADACJA ZIEMI
grigor86
| 20:57 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj Fajna trasa.
jelon85
| 20:03 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj W taki ciepły dzień piaskowy prysznic z głębin dawał pewnie fajne orzeźwienie :D
Jeszcze trochę Afroamerykanie zajmą całą bazę w Powidzu, a nasi będą koczować w namiotach pod lotniskiem...
Gość | 19:56 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj niedaleko jest klasztor z najsurowsza regula w Polsce warto tam zajechac i poczuc MOC
GrubyTno
| 17:34 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj To pewnie do zbiornika w Kleczewie ucieka ta woda z okolicznych jezior. Też właśnie zauważyłem przybytek nowych kultur w Powidzu. Ta jedna buda przy wjeździe to nawet flagę amerykańską wymalowaną ma :P Każdy jakoś późno w tym roku pierwsze setki robi.
maniek1981
| 13:30 czwartek, 18 maja 2017 | linkuj Masakra jak ta woda ubywa. Jeszcze trochę, to będą tam krajobrazy jak na sawannie albo pustyni. Z tym fast foodem ktoś zwęszył niezły interes :D
Komentuj

Imię: Zaloguj się · Zarejestruj się!

Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa obser
Można używać znaczników: [b][/b] i [url=][/url]