Na wysychające jeziora - Przyjezierze, Wilczyn, Budzisławskie
-
DST
85.60km
-
Teren
15.00km
-
Czas
04:48
-
VAVG
17.83km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Ostatnio znowu jest głośno o wysychających jeziorach z krystaliczną wodą między Przyjezierzem a Budzisławiem Kościelnym. Na początku miesiąca odbyła się w tej sprawie jakaś konferencja, a parę dni temu przyjechała tu TV Trwam zrobić reportaż (można go obejrzeć tutaj - http://tv-trwam.pl/film/po-stronie-prawdy-20072016 ). Pojechałem zobaczyć jak to faktycznie wygląda.
Dojazd przez Płaczkowo i Gębice. Na polach już żniwa w pełni.
Pierwsze jezioro to Ostrowskie. Zatrzymuję się najpierw na dzikiej, niebezpiecznej (bardzo stroma skarpa na głęboką wodę zaraz przy brzegu) plaży w Ostrowie, gdzie nie ma tłumów i można spokojnie się wykąpać.
Ruszając z plaży w Ostrowie pęka mi szprycha - to już trzecia w tym roku. Na szczęście koło mocno nie bije i można spokojnie jechać dalej.
Później zajeżdżam do Przyjezierza, gdzie sezon w pełni i ludzi na plaży też sporo.
Ogólnie zrobiło się tutaj jakoś tak przyjemnie... czuć wakacyjny klimat. Wciągam sobie kebaba i gofra aby mieć energię na dalszą trasę.
W Przyjezierzu zajeżdżam na drugą plażę, gdzie dopiero widać braki wody. Ostatnio jak tu byłem woda zaczynała się na końcówce pomostów... teraz już jest kilka metrów za najdłuższymi pomostami.
Można sobie jechać po dawnym dnie jeziora. Jeszcze niedawno woda dochodziła do widocznych drzew.
Z Przyjezierza udaję się na plażę do Wilczyna nad Jeziorem Wilczyńskim, gdzie podobno są rekordowe spadki wody (poziom wody obniżył się o 5 metrów) - ciężko mi to stwierdzić gdyż zbyt rzadko nad tym jeziorem bywam.
Z Wilczyna jadę na Świętne aby zobaczyć jak wygląda jezioro Wilczyńskie w innych miejscach, ale niestety wkurzam się niesamowicie, gdyż na całym odcinku jest brak dostępu do jeziora przez domki rekreacyjne - najpopularniejszy znak w tym rejonie to "Zakaz wstępu - teren prywatny". Udaję się więc na Grabce na zatokę Jeziora Budzisławskiego, które słynie z najczyściejszej wody. Tutaj widać ubytki wody - plaża poszerzyła się o kilkanaście metrów, a w zatoce wody poniżej kolan.
Błotne pułapki w Jeziorze Budzisławskim... mimo że błoto wydaje się ohydne jest bardzo przyjemne i fajnie oblepia nogi po wyjściu z wody :)
Po plażowaniu na Budzisławskim udaję się na ostatnie jezioro - Jezioro Suszewskie. To jezioro ma akurat brudną wodę, ale widok który zobaczyłem spowodował że szczęka mi prawie opadła. Ostatnio tu byłem jakieś 3 lata temu i od tego czasu poziom wody obniżył się o jakieś 2,5 metra. Wyspy które ostatnio były widoczne teraz zrobiły się wielkimi półwyspami.
Powrót przez lasy koło dębu i dalej Słowikowo i Trzemżal.
komentarze
Wg mnie tak juz wynika z klimatu i tyle +np zwiększenie powierzchni upraw kukurydzy powodujących stepowienie i inne błędy np brak upraw pogłównych