Singletrack nad Jeziorem Wierzbiczany
-
DST
29.10km
-
Teren
18.00km
-
Czas
01:39
-
VAVG
17.64km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
W końcu trochę słońca... ale żeby nie było zbyt pięknie trzeba zmagać się z silnym wiatrem. Chodził po głowie plan, aby wybrać się z wiatrem na północny-wschód w okolice Ina i wrócić pociągiem, ale nic z tego nie wyszło. Postanowiłem więc odwiedzić singla nad Jeziorem Wierzbiczany.
Za Miatami obadałem dwie nieznane drogi. Pierwsza okazała się ślepa, ale doprowadziła mnie do piknikowej miejscówki nad rozległymi stawami. Druga też była ślepa i doprowadziła mnie do jakiegoś dziwnego zabudowania, którego pilnował pies.
Na pierwszej ślepej ścieżce spotkałem takiego osobnika w butach - trochę strachu mi narobiły, gdyż myślałem że to jakieś zwłoki człowieka zawinięte w szmatę, ale na szczęście okazało się że to kukła.
Pognałem dalej na Krzyżówkę, gdzie postanowiłem pojechać nowo zrobioną drogą w kierunku NWN.
Byłem zachwycony drogą... równa jak stół... nadaje się idealnie też na samochód, ale niestety nie mogło być tak pięknie, gdyż w połowie lasu droga się skończyła i dalej już było gorzej niż było po staremu.
Na plaży nad Jeziorem Wierzbiczany w Lubochni.
Przejechałem całego singla nad jeziorem od plaży w Lubochni do plaży na Kujawkach. Po drodze spotkałem dwóch ludków na motocrosach, którzy również ten odcinek pokonywali, ale w przeciwną stronę.
Powrót do domu przez Święte.
komentarze
Ciekawe dla jakich celów służyła tak kukła ?