Błękitna laguna
-
DST
151.20km
-
Teren
6.00km
-
Czas
07:21
-
VAVG
20.57km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Wyjazd powstał spontanicznie - propozycję zarzuciła Anetka i po 50 minutach, o godzinie 11 byliśmy już w drodze. Dojazd przebiegł dosyć szybko, gdyż mieliśmy z wiatrem - utrapieniem był tylko upał.
Na opuszczonej żwirowni w Niezgodzie za Powidzem pojawiły się takie cuda.
Do Lazurowego Jeziora był trochę problem z dojazdem, gdyż od zeszłego roku dużo się zmieniło za sprawą budowanej obwodnicy, ale jakoś przez plac budowy udało się dotrzeć.
Kolor Wody jak zawsze zachwyca...
Głównym sprawcą powstania tego jeziora i nadania takiego koloru wody jest pobliski zakład - elektrownia Pątnów, w której spala się węgiel brunatny.
W drodze powrotnej zatrzymujemy się w niepozornej budzie na pyszny obiad dwudaniowy za 10 zł. Jedziemy dalej szukając miejsca na godzinne plażowanie nad Jeziorem Pątnowskim, ale niestety nic wartego uwagi nie znajdujemy. Zatrzymujemy się więc pod sklepem, gdzie w cieniu na parkingu rozkładamy płachtę biwakową i uzupełniamy energię zimną Pepsi.
W tym upale ciężko wyrobić więc decydujemy się zajechać do centrum rekreacyjnego w Kleczewie, gdzie w zalanej odkrywce biorę chłodzącą kąpiel :)
Odkrywka węgla brunatnego w okolicy Zberzyna.
W Anastazewie powstaje takie coś...
Robimy jeszcze postój na placka w Przybrodzinie i jadąc przez Witkowo wracamy do domu.
komentarze