Jeziorowa setka - Przyjezierze, Ostrowite, Gołąbki
-
DST
104.60km
-
Teren
10.00km
-
Czas
04:25
-
VAVG
23.68km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Postanowiłem w końcu wybrać się do Przyjezierza zobaczyć co tam się pozmieniało, gdyż wyczytałem w gazecie że prowadzone były jakieś inwestycje i przy okazji zachciało mi się zjeść wielkiego gofra. Dojazd przez Popielewo, Wylatowo, Gozdanin, Gębice.
Dojeżdżam do Ostrowa i wjeżdżam tam na plażę na której są pustki. Woda kryształ. Jezioro tu jest bardzo niebezpieczne dla nie umiejących pływać - parę kroków i zaczyna się bardzo stroma skarpa schodząca na kilka metrów głębokości.
W Przyjezierzu ludzi dosyć sporo - czuć tu dzisiaj wakacyjny klimat. Na ławkach jakieś dziwne skacowane osobniki urządziły sobie drzemki. Inwestycji za dużo nie ma - powstał chodnik przy plaży, widoczna na zdjęciach buda nad wodą i wysięgniki do nart wodnych.
Pojechałem zobaczyć na drugą plażę, gdzie zrobił się ciekawy cypel w miejscu po rozebranym, długim pomoście.
Po drodze wjechałem jeszcze na gofra do budy gdzie 2 lata temu dostałem pysznego i wielkiego gofra. Niestety zepsuło się - gofr niewielki, bitej śmietany mało - jednym słowem jedna wielka lipa!!!
Stan wody bardzo niski. Jadę sobie po dnie jeziora - pomyśleć że parę lat temu w tym miejscu miałbym wody po szyję.
Ruszyłem w drogę powrotną przez Bielsko i Orchowo.
W kujawsko-pomorskim sporo pól porośniętych makami - po wjechaniu do wlkp maków na polach nie ma.
W drodze powrotnej wjechałem jeszcze na plażę w Ostrowitym, gdzie zbudowano nowy pomost. Postanowiłem tutaj się ochłodzić i wskoczyłem do wody trochę popływać.
Selfi na pomoście i podwodny las :P
Po drodze wjechałem jeszcze do dziadka na czereśnie, a później do domu na obiad.
O 17 ponownie na rower i pojechałem ochłodzić się w wodzie tym razem na Gołąbkach.
Powrót do domu przez Mordor, zobaczyć jak wygląda tor dla terenówek - niestety nic się tam nie działo i nawet toru za bardzo nie widać, a podobno o 20:30 ma być start zawodów 4x4.
komentarze