Ognisko na zakończenie sezonu 2014
-
DST
37.20km
-
Teren
25.00km
-
Czas
01:59
-
VAVG
18.76km/h
-
Sprzęt Leader Fox Evolution
-
Aktywność Jazda na rowerze
Na pomysł ogniska na zbliżający się koniec roku wpadła Anetka.
Wyjechałem z domu koło 11, na termometrze -9*C i zastanawiałem się czy to dobry pomysł bo po 1 km jazdy pod mroźny wiatr okropnie zmarzłem. W międzyczasie zadzwonił Pan Jurek, który zgłosił chęć posiedzieć przy ognisku. Punkt zbiórki - Wierzbiczany.
Do Wierzbiczan z uwagi na bardzo zimny wmordewind postanowiłem dojechać kryjąc się jak najwięcej po lasasch - tym sposobem pojechałem fajną trasą przez Osiedle Spokojne na Kalinie.
Spotkaliśmy się nad Jeziorem Byczek koło starej pompowni.
Tam na cyplu zaczęliśmy przygotowywać ognisko, które okazało się bardzo trudne do rozpalenia. Po godzinnej walce zanosiło się że z ogniska nic nie będzie bo drewno nie chce się rozpalić, na szczęście posiłkując się zebraną trzciną, płomień jakoś udało nam się podtrzymać aby upiec przepyszne kiełbaski, trochę się ogrzać i powspominać przygody rowerowe, popijając ciepłą herbatę z termosu.
Po konsumpcji ruszyliśmy w kierunku Szczytnik Duchownych gdzie pożegnaliśmy się z Panem Jurkiem. Odprowadziłem Anetkę do Kędzierzyna i dalej już na Trzemeszno ruszyłem samotnie, naddając celowo trochę drogi w lasach i tym sposobem zajechałem do domu wraz z zachodzącym słońcem.
komentarze